Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Strzeleckie trio Orła

Orzeł Myślenice - Skalnik Trzemeśnia 3-1 (3-0)

1-0 Michał Lech 12
2-0 Rafał Kański 19
3-0 Kamil Ostrowski 45
3-1 Mariusz Gzyl 70

Sędziował Krzysztof Cienkosz. Żółte kartki: Bała, Mikołajczyk, Ślusarz. Widzów 250.
ORZEŁ: Filipiec - Pachacz, Kasprzyk, Mikołajczyk, Bała - Ostrowski (79 B. Łętocha), Kański, Ślusarz, Bzdek (54 Mistarz), Święch (76 P. Łętocha) - Lech (68 Żak).

Orzeł Myślenice pokonał Skalnik Trzemeśnia 3-1 w pierwszym meczu ligowym sezonu 2010/11. Bramki dla myśleniczan zdobyli Michał Lech, Rafał Kański i Kamil Ostrowski, a honorowe trafienie dla przyjezdnych zdobył Mariusz Gzyl.

Inauguracja sezonu przyciągnęła na trybuny ponad 200 kibiców i mogli oglądać przynajmniej w pierwszej połowie koncertową grę w wykonaniu Orła. Skalnik mógł stracić bramkę już w 2. minucie kiedy Święch wyłożył piłkę Kańskiemu, a ten z kilku metrów uderzył nad poprzeczką. Chwilę później jeden z zawodników Orła strzelając z dystansu trafił w poprzeczkę.

Pierwsza bramka w sezonie dla Orła była przedniej urody, a wypracował ją najmłodszy na boisku - Pachacz. Prawy obrońca juniorów Orła podłączył się do akcji ofensywnej na swojej flance i mocno dośrodkował wprost na głowę Lecha. Kilka minut później z rzutu wolnego dośrodkowywał Święch, a w zamieszaniu w polu karnym najwięcej zimnej krwi wykazał Kański i zrehabilitował się za sytuację z drugiej minuty trafiając do siatki.

W międzyczasie sędzia nie uznał - zdaniem gospodarzy - prawidłowo zdobytej bramki przez Piotra Bałę, odgwizdując spalonego. Przyjezdnych tuż przed przerwą dobił Ostrowski, który po zgraniu Lecha popisał się kapitalnym strzałem z 25 metrów w samo "okienko" bramki Skalnika. Tym samym Lech, Kański i Ostrowski strzelili swoje drugie bramki w tym sezonie, bowiem w meczu pucharowym z Pcimianką Pcim to samo trio wpisało się na listę strzelców.

W drugiej połowie Skalnik nie poddał się bez walki i zaczął śmielej atakować, a efektem tego była bramka zdobyta przez Gzyla w 70. minucie. Orzeł kilka razy wyprowadzał jeszcze groźne kontry, ale często brakowało zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych. Najbliżej bramki było po akcji Mistarza, który dostrzegł nie pilnowanego Żaka na piątym metrze, ale napastnika Orła uprzedził golkiper Skalnika.

Mecz, jak na derby przystało, był bardzo zacięty, w pierwszej połowie polała się nawet krew po tym jak głowami zderzyli się Kasprzyk i jeden z graczy Skalnika. Defensor Orła wyszedł z tego starcia bez szwanku, natomiast rywal z ciętą raną głowy został odwieziony do szpitala.

www.lksorzel.prv.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty