Cracovia - Górnik Wieliczka 6-2 (3-2)

1-0 Szczepański 15
1-1 Winiarski 19
2-1 Ścieszka 29
3-1 N. Piszczek 36
3-2 Rajczyk 40
4-2 R. Piszczek 49
5-2 R. Piszczek 50
6-2 Darowski 88
CRACOVIA: Krzeczowski (81 Ciuła) - Zieliński, N. Piszczek, Sarga, Denert - Ścieszka (61 Bicz), Zontek (74 Kłusek), Steblecki (69 Bębenek), Szczepański - R. Piszczek (61 Darowski), Mazanek.

GÓRNIK: Kociołek - Jaworski, Bułat, Wyroba, Bilski - Czapeczka (46 M. Kubala), Ptak, Winiarski (35 Pieprzyk), Kawulka (78 Ł. Kubala) - Gabryś, Rajczyk.

- Do przerwy Górnik nam się postawił, próbował grać pressingiem. Rywale dwa razy nas "złapali", choć te stracone bramki to my sami sobie sprokurowaliśmy. Druga połowa toczyła się już bez emocji, pod nasze dyktando - powiedział Stanisław Owca, trener Cracovii.

Gospodarze objęli prowadzenie po kwadransie. Po krosie Zielińskiego Szczepański uderzył celnie z 12 m, z boku pola karnego. Niebawem krakowianie popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki, nastąpiła kontra i po prostopadłym podaniu goście wyrównali (Winiarski). Bramkę na 2-1 dla Cracovii strzelił Ścieszka z ok. 25 m. Podwyższył N. Piszczek, który zabrał futbolówkę obrońcy z lewej strony, wszedł w pole karne i trafił do siatki. Wieliczanie złapali kontakt przed przerwą - po rzucie rożnym nastąpił strzał Rajczyka, piłka odbiła się rykoszetem i wpadła do bramki.

Zaraz na początku II połowy wygraną Pasów przesądził dwoma trafieniami R. Piszczek. Najpierw dostał podanie od Stebleckiego i przymierzył po "długim". Po chwili krakowianie przechwycili piłkę, Denert lewą stroną "kiwnął" dwóch obrońców, po czym w zamieszaniu R. Piszczek strzelił na 5-2. Szósty gol padł tuż przed końcem. Po złym wybiciu przez bramkarza Górnika Kłusek podał do Darowskiego, a ten z kozłującej piłki posłał z 16 m celnego loba.

rst