Górnik Wieliczka - Cracovia 1-2 (0-2)

0-1 Nawrocki 8
0-2 Nawrocki 35
1-2 Gabryś 88

GÓRNIK: Kociołek - Rudzik, Jesiąka (46 Winiarski), Wyroba, Panczyk - Sowicki (46 M. Kubala), Górecki (80 Włodek), Bułat, Jaworski (85 Ł. Kubala) - Ptak (75 Pieprzyk), Rajczyk (68 Gabryś).
CRACOVIA: Krzeczowski - N. Piszczek, Zontek, Soprych, Szczepański - Widzisz, Ścieszka (77 Kłusek), Steblecki (75 Zieliński), R. Piszczek (55 Przytuła) - Mazanek (62 Bicz), Nawrocki (85 Skawski).

- Nasza gra była lepsza niż wynik, zasłużyliśmy na punkt - stwierdził Maciej Musiał, trener Górnika. - To był bardzo wyrównany mecz, mecz walki; mieliśmy więcej szczęścia i dlatego wygraliśmy - to opinia Stanisława Owcy, szkoleniowca Cracovii.

"Pasiaki" szybko objęły prowadzenie. Po rozegraniu rzutu rożnego Szczepański posłał półgórną piłkę do Nawrockiego, który sfinalizował akcję celnym uderzeniem.

- Przy stanie 0-1 mieliśmy w ciągu kwadransa trzy nie stu, ale dwustuprocentowe sytuacje - wzdycha trener Musiał. - Mieli je Sowicki i Ptak. Ten drugi będąc sam na sam z bramkarzem przelobował go, ale piłka niefortunnie odbiła się od ziemi, trafiając w poprzeczkę i wyszła w pole. Długimi momentami przeważaliśmy w pierwszej połowie, ale to Cracovia zdobyła kolejnego gola...

Akcję na 0-2 zaczął Widzisz, który z prawej strony wszedł w pole karne i podał do Nawrockiego, a ten pokonał golkipera Górnika na raty, po dobitce własnego strzału.

Po przerwie Górnik atakował chcąc odrobić straty, goście kontrowali i mieli lepsze sytuacje bramkowe. Dwukrotnie w słupek trafił Bicz, raz gdy lobował bramkarza, a drugi raz gdy strzelał z 14 m.

Pod koniec Górnik zanotował honorowe i kontaktowe zarazem trafienie. Gabryś dostał prostopadłe podanie za linię obrony, wychodzący bramkarz "Pasów" minął się z piłką i wieliczanin uderzył do pustej bramki.

RK