Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Nowy Sącz-Tarnów)
W Gorlicach dziesięć goli w pół godziny2011-01-30 11:28:00

W meczu sparingowym Glinik Gorlice pokonał Tuchovię Tuchów 6-4. Do przerwy było 0-0, ale w ostatnich dwóch kwadransach rozwiązał się worek z bramkami.


• Glinik Gorlice – Tuchovia Tuchów 6-4 (0-0)

1-0 Migacz 56 (głową)

1-1 Różycki 60 (z wolnego)

2-1 Chorobik 61

3-1 Cionek 68

4-1 Stępkowicz 70 (z wolnego)

5-1 Cionek 72

5-2 Jamka  75 (z karnego)

5-3 Ogiela 78

6-3 Grela 85

6-4 Jamka 90
Sędziował Piotr Firlit (Gorlice). Widzów 30.
GLINIK: Janiszewski (46 D. Juruś) – Olech, Martuszewski, Migacz, Kijek – Kurek (60 Cetnarowski), Chorobik (70 Grela), Nidecki, Cionek – Brzeziański (60 Stępkowicz), Grela (46 Gomulak).
TUCHOVIA: Mleczko – Różycki, Stec, Jamka, Piotr Kosiba – Paweł Kosiba, Czyż, Ogiela, Gierałt – Niewola, Leszkiewicz (Cyrybał).

Mecz rozgrywany był w trudnych warunkach, na zaśnieżonym boisku, gdzie piłka sprawiała wiele kłopotów zawodnikom, a zwłaszcza bramkarzom obydwu drużyn. Nie ustrzeżono się błędów, stąd wziął się wynik końcowy spotkania przypominający wynik meczu hokejowego.
Pierwsza część spotkania była wyrównana i zakończona bezbramkowym remisem. Przy odrobinie szczęścia każda z drużyn mogła zdobyć bramkę, jednak zawodziła skuteczność, lub bramkarzom z pomocą przychodziła poprzeczka (Janiszewski), bądź też słupek (Mleczko).

Po przerwie w 58 min. „worek z bramkami” rozwiązał Sebastian Migacz, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Cionka, strzałem głową pokonał bramkarza Tuchovii.
Goście doprowadzili do remisu za sprawą Różyckiego, który strzałem z rzutu wolnego pokonał Jurusia. Radość przyjezdnych nie trwała długo, 60 sekund później Chorobik ponownie dał gorliczanom prowadzenie.
Glinik szybko podwyższył na 5-1 a to za sprawą duetu Cionek – Stępkowicz, którzy zdobyli kolejne bramki.  W 68 min. Cionek zdecydował się na strzał z ok. 20 metrów i piłka wylądowała pod porzeczką. Chwilę później z rzutu wolnego bramkę zdobył Stępkowicz, a następnie na listę strzelców wpisał  się  kolejny raz Cionek, który wykończył akcję  Chorobika.
Wydawało się, że zespół Glinika przejął całkowitą kontrolę w tym spotkaniu, a tymczasem niepotrzebny faul Gomulaka w obrębie „16” spowodował rzut karny, zamieniony na gola przez Jamkę. Chwilę później Ogiela zdobył trzecią bramkę dla gości, wynik końcowy spotkania  pozostawał wciąż otwarty. Kiedy jednak w  85. min. Grela strzałem z dystansu pokonał bramkarza przyjezdnych stało się jasne, że zespół Glinika wygra sparing. Jeszcze w ostatniej minucie drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Jamka, co tylko zmniejszyło rozmiar porażki Tuchovii na 4-6.
Trener Glinika, Stanisław Bończak znów nie mógł skorzystać z wszystkich zawodników. Wart podkreślenia jest fakt, iż pod nieobecność kilku podstawowych piłkarzy Glinik zagrał skutecznie. Natomiast brak kluczowych zawodników  w grze obronnej spowodował stratę tak dużej ilości bramek.
greg




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty