W derbach gminy Skawina padł remis, z którego żadna z drużyn nie mogła być zadowolona. Walczącym o awans Wiślanom i broniącej się przed spadkiem Skawince potrzebne były trzy punkty...

V liga (Kraków II): Wiślanie Jaśkowice - Skawinka Skawina 1-1 (1-0)

1-0 Wcisło 7
1-1 Piaskowski 49
WIŚLANIE: Chmura - Wąsik, Janusz Morawski (62 Meus), Marcin Morawski, Woźniak - Rzeszótko, Kazek (70 Ożóg), Michał Morawski, Kapusta - Ankowski (46 Sady), Wcisło.
SKAWINKA: Guziewicz – Gałuszka, Boczarski, Sałek, Grabowski – Mrowiec (78 Pachel), Mizera (46 Curzydło), Piaskowski, K. Nazim -  Kosek (82 Dachowski), Sikora.

Lepiej zaczęli piłkarze z Jaśkowic. Po wyrzucie z autu przez Woźniaka piłkę przedłużył Kapusta, a stojący kilka metrów przed bramką Wcisło strzelił płasko po ziemi do siatki. W odpowiedzi Sikora wychodząc sam na sam za daleko sobie wypuścił futbolówkę. Kolejną sytuację dla Skawinki ponownie miał Sikora, który z 16 metrów trafił w boczną siatkę. Wiślanie szukali swoich szans w długich podaniach i stałych fragmentach gry.

W drugiej połowie Skawinka rzuciła się od razu do ataku i na efekty nie trzeba było długo czekać. Goście przechwycili piłkę, a znakomite podanie Koska ze środka pola na lewe skrzydło wykorzystał Piaskowski, który wbiegł w szesnastkę i pewnie uderzył po "długim" słupku. Chwilę potem Piaskowski strzelał z ok. 30 m, zamykający akcję Sałek trafił do siatki, jednak sędzia dostrzegł spalonego. W 60. minucie nastąpiła kopia akcji z 49. minuty. Piaskowski dostał podanie ze środka, podciął piłkę nad interweniującym Chmurą, ale z linii bramkowej zdążył ją wybić ofiarnie interweniujący Marcin Morawski.

Obie drużyny szukały zwycięskiej bramki. Dwukrotnie świetną szansę miał Pachel ze strony Skawinki, a ze strony Jaśkowic - Sady, Wcisło (zmarnował sytuację sam na sam) i Rzeszótko, który główkował z 3 metrów, ale nie trafił w bramkę.

skawinka.futbolowo.pl, ST