Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Wiadomości PN Małopolska
Alwernia pod wodzą Marcina Gędłka niepokonana od pięciu meczów2009-08-30 19:04:00

W meczu III ligi beniaminek z Alwerni zremisował w Zabierzowie z Kmitą 1-1. Trener gości Marcin Gędłek był po meczu w zupełnie innym nastroju niż wściekły na sędziów opiekun Kmity Piotr Jawień.   - Mogło być lepiej, ale mogło być gorzej, więc jestem zadowolony z remisu – powiedział portalowi sportowetempo.pl Marcin Gędłek. Jego młody zespół nie przegrał piątego z kolei meczu.


- Przyjechaliśmy do Zabierzowa bardzo osłabieni. Wszyscy nasi napastnicy: Józkowicz, Budziaszek i Misiek, są kontuzjowani, graliśmy dwoma 16-latkami w przodzie, w dodatku w trakcie meczu kontuzji doznał nasz kapitan Paweł Jajko. Brakowało też pauzującego za czerwoną kartkę Bastera, a on znacząco podnosi jakość naszej gry. Dziękuję więc chłopcom za zaangażowanie, wolę walki, zostawili dużo zdrowia na boisku. Przeciwnik prowadził grę, ale my kontratakowaliśmy i mieliśmy nawet trzy stuprocentowe sytuacje, w tym dwie sam na sam z bramkarzem. Przeciwnik miał właściwie dwie dobre okazje, jedną, po której padła bramką, a drugą był rzut karny, na szczęście dla nas niewykorzystany.
- Jaka dla Pana jest ta III liga, po sześciu kolejkach można się pokusić o pierwsze oceny?
- Alwernia jest w niej beniaminkiem, który się nie wzmocnił. Przed ligą sprowadziłem tylko paru młodych chłopców z myślą o wypełnieniu przepisu o młodzieżowcu. Tyle, że tuż przed rozgrywkami PZPN podniósł limit wieku. Mamy więc grupę młodych zawodników, którzy dopiero się uczą piłki. Staram się na razie dobrze grę poukładać od tyłu, a z przodu gramy na zasadzie co się uda. U nas decydują na razie indywidualne umiejętności piłkarzy, jeśli będziemy grali na zero z tyłu, to z przodu jakieś sytuacje zawsze udaje się stworzyć.
- Skromny dotąd dorobek w rozgrywkach zebraliście, nikt w klubie się nie denerwuje z tego powodu?
- Mamy niby tylko pięć punktów, ale też od pięciu meczów nie przegraliśmy. Tylko w spotkaniu z Lubrzanką Kajetanów, rzeczywiście słabym w naszym wykonaniu, straciliśmy punkty, w pozostałych remisowych raczej je zdobywaliśmy. Z Hutnikiem mieliśmy nawet szansę na zwycięstwo, z trzema doskonałymi okazjami strzeleckimi, nie wykorzystaliśmy ich jednak.
- Nie obrażał się jak z Hutnika płynęły głosy, że to dla niego duży wstyd zremisować w Alwerni?
- Nie, w tamtym meczu byliśmy lepsi od strony wolicjonalnej, agresywnością nadążaliśmy za Hutnikiem. My się stale uczymy, na pewno będą podnosić swoje umiejętności.

MART

 




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty