Piłkarze, hokeiści, członkowie Rady Seniorów i zarządu Cracovii zebrali się dziś na spotkaniu opłatkowym. Tak wcześnie, bo to jedyny pasujący wszystkim z pasiastej rodziny termin.

Uroczystość w siedzibie Comarchu prowadził kapelan klubu ks. Henryk Surma, który nie omieszkał zmusić przybyłych do zadumy: -  Przypomnę słowa z ostatniego pożegnania Roberta Enke przy 40-tysięcznym tłumie na stadionie Hannoveru - piłka to nie wszystko. I dodam od siebie - hokej to nie wszystko! - mówił.

Przemówił także prezes klubu Janusz Filipiak, który udzielając w ostatnim czasie kilku wywiadów zapowiadających tłuste lata w Cracovii (zapowiedział m.in. wydanie sporych kwot na transfery i budowę ośrodka sportowego-rekreacyjnego w Cichym Kąciku) wzbudził wielki entuzjazm wśród fanów Pasów. - Cieszy to co się dzieje wokół Cracovii. Robimy progres jeśli chodzi o infrastrukturę, za tym idą powoli sukcesy sportowe. Hokeiści już je odnoszą, piłkarze mogą pójść ich śladem - życzył sobie i innym Filipiak.
Przejęci spotkaniem byli zwłaszcza ci, który pierwszy raz w podobnym uczestniczyli: - Jestem tu pierwszy raz i wszystko zrobiło na mnie duże wrażenie - przyznawał piłkarz Łukasz Mierzejewski.

To był w ogóle dzień czynienia dobra, bo piłkarze Cracovii przyłączyli się do akcji "Szlachetna paczka". Marcin Cabaj, Dariusz Pawlusiński i Arkadiusz Baran zrobili zakupy dla konkretnej, potrzebującej pomocy rodziny wskazanej na liście przez Stowarzyszenie "Wiosna".

Tymczasem zaraz po spotkaniu prezes Cracovii wyruszył do Monachium, gdzie w czwartek podpisze umowę o współpracy z klubem niemieckiej drugiej Bundesligi TSV Monachium. W 2008 roku firma Comarch, której prezesem jest Filipiak, przejęła większościowy pakiet udziałów monachijskiego producenta oprogramowania SoftM, który był sponsorem „Lwów”. Za tym krokiem pójdzie współpraca między klubami. Comarch będzie drugim ze strategicznych sponsorów klubu z Monachium.