Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Wiadomości PN Małopolska
Artur Prokop i Daniel Policht: o szczęściu i pechu2009-11-08 14:13:00 MAS

Tylko punkt, a lider Bruk-Betu Nieciecza Artur Prokop promieniał po meczu II ligi piłkarskiej z Okocimskim Brzesko szerokim uśmiechem. Nic dziwnego, jego zespół uratował punkt w ostatniej chwili meczu, zdobywając wyrównującą bramkę w czwartej z doliczonych minut. Spuszczoną głowę miał po spotkaniu obrońca Okocimskiego Daniel Policht.


- Czy wiara czyni  cuda? No tak, wierzyliśmy do końca i chyba z przebiegu meczu na tę bramkę zasłużyliśmy. Niezmiernie się cieszymy. Do tej pory to Okocimski strzelał bramki w końcówkach, teraz szczęście się uśmiechnęło do nas - mówi Artur Prokop.

- Zapewne chcieliście w drugiej połowie szybko odrobić stratę, ale długimi momentami kiepsko to wyglądało... - prowokowaliśmy piłkarza Bruk-Betu, a ten odpowiadał: - Okocimski prowadził 1-0 i cofnął się do defensywy. Wydaje mi się, że przeważaliśmy w drugiej połowie, próbowaliśmy różnych rozegrań, ale rzeczywiście nic nie wychodziło. Trzeba się więc cieszyć, że taka piłka rzucona "na aferę" przyniosła nam jeden punkt.


Pomocnik Bruk-Betu podkreślał, że jego zespół dobrze fizycznie zniósł trudy meczu na ciężkim boisku:  Może troszeczkę zabrakło nam świeżości, ale kondycyjnie wytrzymaliśmy grę do samego końca. To Okocimski miał w końcówce problemy i może to też miało wpływ na nasze doprowadzenie do remisu. Biorąc pod uwagę okoliczności, to wynik jest sprawiedliwy. Przy stanie 0-0 my mieliśmy swoje szanse, nie wykorzystaliśmy ich i straciliśmy bramkę. Przy stanie 1-0 Okocimski też miał piłkę meczową, jakby strzelił bramkę, byłoby po meczu. Nie strzelił i to my mieliśmy szczęście - cieszył się Prokop.


Obrońca Okocimskiego Daniel Policht schodził do szatni ze spuszczoną głową. - Broniliśmy się solidnie przez całą drugą połowę aż do tej nieszczęsnej ostatniej minuty, jedno nieporozumienie i straciliśmy bramkę - żałował Daniel Policht. -  Graliśmy jak chcieliśmy, strzeliliśmy bramkę, czekaliśmy na kontry. Nie mogę powiedzieć, że w tych ostatnich chwilach czuliśmy się już wygrani. Zawsze gramy do końca, nie jeden raz sami tak remisowaliśmy albo wygrywaliśmy. Wiedzieliśmy, że do końca musimy być czujni, ale jednak stało się. Bruk-Bet dobrze znamy, niczym nas nie zaskoczył. To, że jest wiceliderem tabeli, nie oznacza, że się przed nim położymy oddamy mecz bez walki.


Okocimski skończy jesienne gry meczem z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Już teraz jest na takiej pozycji w tabeli, że trudno określić o co może grać. Równie dobrze może zerkać w górę i gonić czołówkę, jak i obserwować dół, by się niebezpiecznie nie zbliżył. - Przed sezonem powiedzieliśmy sobie, że gramy w każdym meczu na 100 procent, a o miejscu w tabeli będziemy rozmawiać, jak się bedzie zbliżać koniec sezonu. Gdyby była szansa zerkać w górę hierarchii piłkarskiej?  To czemu nie!? - zapowiada Daniel Policht.


MAS
polichtprokop.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty