Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Wiadomości PN Małopolska
Okocimski dzielnie walczył z Arką, pochwały od rywali2009-09-23 18:56:00

Piłkarze II-ligowego Okocimskiego Brzesko tylko 1-2 (0-1) przegrali w 1/16 finału Pucharu Polski z Arką Gdynia. Mimo porażki brzeszczanie pozostawili po sobie dobre wrażenie zmuszając ekstraklasowych rywali do sporego wysiłku.


Okocimski Brzesko - Arka Gdynia 1-2 (0-1)

0-1 Sakaliew 39

1-1 Ogar 57

1-2 Mrowiec 62
Sędziował Adam Sebastian Jarzębak (Bytom). Żółte kartki: Krzak - Wachowicz, Kowalski, Ława. Widzów  1500.

OKOCIMSKI: Libera - Szymonik, D.Policht, Czerwiński, Wawryka - Rupa, Jagła, Kozieł (46 Ogar), Krzak (60 Matras) - Wojcieszyński, Jarosz (46 Skorupski).
ARKA: Witkowski - Kowalski, Szmatiuk, Płotka, Bednarek - Sokołowski (87 Budzyński), Burkhardt (82 Ława), Mrowiec, Lubenow - Sakaliew (65 Bułka), Wachowicz.

 

Przy Okocimskiej 34 dało wyczuć się atmosferę piłkarskiego święta. Trybuny wreszcie zapełniły się sporą liczbą widzów, a wszystkim przygrywała miejska orkiestra dęta. Przed spotkaniem okazałymi pucharami uhonorowano także dwójkę graczy Okocimskiego: Sławomira Jagłę i Mateusza Wawrykę - za rozegranie odpowiednio dwustu i stu meczów ligowych w barwach klubu z Brzeska.

Pierwsza odsłona była ciekawym widowiskiem. Pierwsi zaatakowali gdynianie, a konkretnie Tomasz Sokołowski próbując zaskoczyć Tomasza Liberę, jednak bez efektu. Na odpowiedź miejscowych kibice czekali do 15 minuty. W wyniku nieporozumienia Macieja Szmatiuka i golkipera Arki Norberta Witkowskiego piłka trafiła wprost pod nogi Daniela Jarosza, jednak napastnik Okocimskiego nie potrafił skierować futbolówki do pustej bramki. Chwilę później ten sam gracz znalazł się w jeszcze lepszej sytuacji po podaniu Mateusza Wawryki stając "oko w oko" z Witkowskim, lecz gdy składał się już do strzału w bezpardonowy sposób odepchnął go Szmatiuk, a gwizdek arbitra milczał. Końcówka stała pod znakiem dominacji Arki. Najpierw umiejętności Libery uderzeniem z dystansu sprawdził Filip Burkhardt. O ile w tej sytuacji golkiper brzeszczan stanął na wysokości zadania, to chwilę później mógł mieć do siebie spore pretensje, gdy jego niezdecydowanie wykorzystał Bułgar Stojko Sakaliew i sprytnym strzałem wyprowadził Arkę na prowadzenie.

Drugie 45 minut rozpoczęło się od mocnego uderzenia gdynian. Dobre okazji zmarnowali jednak Lubomir Lubenow oraz Łukasz Kowalski. Skorzystali z tego brzeszczanie, a konkretnie wprowadzony po przerwie Tomasz Ogar, który w 57. min przechwycił centrę Jarosława Krzaka i głową skierował piłkę do siatki obok bezradnego Witkowskiego. Stadion w Brzesku oszalał, a wyrównujący gol wlał w serca miejscowych nadzieje na odniesienie korzystnego wyniku. Nie na długo, bowiem gracze Dariusza Pasieki nie schodzili z połowy Okocimskiego, a kolejna bramka wisiała w powietrzu. Libera dwukrotnie ratował swój zespół z opresji (potężne bomby Marcina Wachowicza i Adriana Mrowca), jednak przy drugiej próbie byłego wiślaka brzeski bramkarz był już bezradny. Mimo uporczywej walki o korzystny wynik ekipie z miasta piwa nie udało się zmienić odmienić losów meczu.

Krzysztof Łętocha: Taki mecz nie zdarza się co dzień

- Taki mecz jest dla nas czymś szczególnym i nie przydarza się na co dzień. Mój zespół w miarę możliwości zaprezentował swoje walory. Cieszy to, że chłopcy pokazali ambicję. Martwi mnie jednak nonszalancja w linii defensywnej, po której straciliśmy bramki.

Dariusz Pasieka: Okocimski wysoko postawił poprzeczkę

- Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to trudny mecz. Potwierdziło się to. Okocimski jest jedną z czołowych drużyn drugiej ligi. Przyjechaliśmy z założeniem awansu do kolejnej rundy. Udało nam się. Nie jestem jednak zadowolony z gry mojej drużyny, ale tak jak mówię osiągnęliśmy swoje cele. Każdy sukces jest ważny dla drużyny, szczególnie w naszej sytuacji. To dla nas niezwykle pozytywny znak, że możemy się dalej rozwijać i osiągać dobre wyniki. Piłkarze Okocimskiego ustawili poprzeczkę wysoko. Obawiałem się przypadkowych zagrań, po których mógłby paść jakiś gol, ale to my zdobyliśmy gola na 2-1 - podsumował po spotkaniu opiekun "żółto-niebieskich", Dariusz Pasieka.

MACIEJ PYTKA


okocimski_arka.jpg
oks_arka1.jpg
oks_arka2.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty