Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Wiadomości PN Małopolska
Finał małopolskiego PP: Helena lepsza od Przeciszovii!2010-07-18 21:00:00 AnGo

Dość zaskakujący wynik padł w finałowym meczu Pucharu Polski na szczeblu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Faworyzowana Przeciszovia przegrała z Heleną Nowy Sącz 1-2.


Przeciszovia Przeciszów  - Helena Nowy Sącz 1-2 (0-0)

1-0 Kowalczyk 59
1-1 Łagosz 61
1-2 Gryzło 70

Sędziowali: Tomasz Piróg - Mariusz Stolczyk, Mariusz Kucia (wszyscy Kraków). Żółte kartki: Poręba - Miłkowski. Widzów 200.
PRZECISZOVIA: Kudłacik - Rydz, Dziadzio, Skrobacz, Żurek - Mikołajczyk, Poręba, Laburda, Chrapkiewicz - Gałgan, Kowalczyk (75 Ortman).
HELENA: Miłkowski - Fryzowicz, Stafin, Olchawa, Nowak - Kuś, Gryzło, Maciaszek, W. Fritz (90+2 Ciurka), - Chochorowski (46 Chełmecki), Łagosz.

Mecz rozpoczął się z 35-minutowym poślizgiem, bowiem zespół z Nowego Sącza miał problemy z dotarciem na stadion Borku, gdzie rozgrywany był finał. W pierwszej połowie przewaga Przeciszovii była duża i wydawało się, że bramki są tylko kwestią czasu. Do przerwy górale niewiele mieli do powiedzenia i powinni przegrywać różnicą 3-4 goli. Inna sprawa, że wyśmienicie spisywał się Przemysław Miłkowski, broniący w nieprawdopodobnych sytuacjach.


W 50 minucie Przeciszovia egzekwowała rzut wolny pośredni z narożnika pola bramkowego, ale piłka nie wpadła do siatki. Dopiero dziewięć minut później składna akcja prawą stroną murawy dała beniaminkowi czwartej ligi prowadzenie. Bartłomiej Chrapkiewicz mógł strzelać, ale dostrzegł lepiej ustawionego Damiana Kowalczyka, a ten z bliska skierował futbolówkę do pustej bramki. I w tej chwili zapewne mało kto się spodziewał, że Helena podniesie się po takim ciosie. Tymczasem po upływie kilkudziesięciu sekund poszła kontra prawą stroną boiska i po wrzutce na dłuższy słupek Mateusz Łagosz z najbliższej odległości dopełnił formalności. Zespół z Nowego Sącza poszedł za ciosem, przeprowadził kilka ciekawych akcji i zdobył nieoczekiwanie drugiego gola po technicznym uderzeniu trafieniu Bartłomieja Gryzły, choć powinien to uczynić minutę wcześniej Piotr Chełmecki mając przed sobą pustą bramkę.


Ostatni kwadrans toczył się w potwornej ulewie, co utrudniło zadanie Przeciszovii, która dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu. I całe szczęście, że na obiekcie Borku jest sztuczne oświetlenie, bowiem spotkanie z pewnością nie zostałoby dokończone z powodu zapadających ciemności. W 77 minucie Tomasz Stafin faulował w polu karnym Mariusza Gałgana i arbiter wskazał na rzut karny. Zespół Heleny protestował i pokazywał na sędziego bocznego, który już znacznie wcześniej trzymał choragiewkę podniesioną do góry. Po konsultacji Tomasz Piróg słusznie zmienił decyzję, co z kolei nie spodobało się piłkarzom Przeciszovii i licznym jej kibicom. W doliczonym czasie gry Łagosz w sytuacji sam na sam z Kudłacikiem powinien podwyższyć rezultat, ale tego nie uczynił i długo leżał na murawie przeżywając zaprzepaszczoną okazję.


Po meczu okolicznościowy puchar wręczyli zwycięskiej drużynie członek zarządu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej - Zdzisław Wagner i prezes Borku - Wojciech Florczyk.


AnGo


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty