Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Wiadomości PN Małopolska
Krakowski Puchar Polski dla Garbarni, kapitalny gol Chodźki2010-07-09 21:44:00 JC

Trzecioligowa Garbarnia zgodnie z oczekiwaniami nie dała żadnych szans A-klasowemu Bratniakowi w finale Pucharu Polski w Krakowskiem. Drużyna Krzysztofa Szopy wygrała zdecydowanie 8-1 i teraz czeka ją mecz ze zwycięzcą finału podokręgów w Myślenicach i Wieliczce (czyli z Pcimianką, gdyż Czarni Staniątki oddali mecz walkowerem).


Bratniak Kraków - Garbarnia Kraków 1-8 (1-4)

0-1 Stokłosa 5
1-1 Łukacz 13 (karny)
1-2 Chodźko 17
1-3 Fanderowski 22 (samob.)
1-4 Jamka 45
1-5 Praciak 61
1-6 Szewczyk 63 (karny)
1-7 Jamka 80 (karny)
1-8 Chodźko 90

Sędziowali: Sebastian Krasny oraz Dariusz Szustowicz i Paweł Bagan (Kraków). Widzów 150.
BRATNIAK: Stolarski - Fanderowski (65 Mosiołek), Gdula, Mazurek (75 Popławski), Łukacz (62 Złotowski) - Birut, Bartyzel (46 Izowski), Kupka, Kutrzyk - Górka, Kułaj.
GARBARNIA:
Żylski - Swaryczewski, Haxhijaj, Pluta, Schacherer - Kuśmierczyk (46 Szewczyk), Kalemba (65 Zawartka), Jamka - Chodźko, Praciak, Stokłosa (58 Kłapcia, 73 Rymarczyk).

Worek z bramkami cokolwiek przypadkowo otworzył Stokłosa, który chyba bardziej centrował niż strzelał na bramkę Stolarskiego. Do wyrównania w dużej mierze przyczynił się Kutrzyk, który po efektownym ograniu Schacherera i Pluty został sfaulowany przez Kuśmierczyka. Łukacz z jedenastu metrów pewnie pokonał Żylskiego. Gol na 2-1 padł po crossowym zagraniu Kalemby i ładnym strzale Chodźki w przeciwległy róg. Wprawdzie Praciak przegrał pojedynek „sam na sam” ze Stolarskim, lecz za chwilę Fanderowski pechowo wpakował piłkę do własnej siatki po zagraniu Schacherera.

Sympatyczna drużyna studentów przeprowadziła przy stanie 1-3 kilka ładnych akcji. Rzucała się w oczy gra Kupki, który niezależnie od tego zatrudnił Żylskiego efektownym strzałem. Interwencja bramkarza Garbarni też była wysokiej klasy. Z kolei nad poprzeczką uderzał Kułaj. Garbarnia odpowiedziała groźnym, choć minimalnie niecelnym strzałem Stokłosy, zmarnowaniem przez Plutę stuprocentowej okazji oraz próbą podjętą przez Jamkę. Właśnie ten zawodnik z bliska wpisał się na listę dosłownie sekundy przed gwizdkiem na pauzę.

Bratniak w drugiej połowie nie stworzył sobie klarownej sytuacji. Za to „Garbarze” mieli ich bez liku. Praciak podwyższyłby wynik, gdyby któryś z defensorów rywali nie wybił piłki z linii bramkowej. Podobało się uderzenie głową przez Chodźkę, natomiast fatalnie spatałaszył wyśnioną okazję Schacherer. W dalszej fazie meczu to samo dotyczyło zresztą Praciaka po idealnym zgraniu piłki przez Kłapcię, ale zanim to nastąpiło Praciak nie dał szans Stolarskiemu.

Rzut karny wykorzystany przez Szewczyka był konsekwencją popełnienia faulu na Schachererze. Kolejne „wapno”, pewnie wyegzekwowane przez Jamkę, poprzedziło sfaulowanie Chodźki w obrębie „16”. Bezdyskusyjnie najpiękniejszy gol padł w ostatnich sekundach. Praciak zacentrował z prawej strony, a Chodźko kapitalnym uderzeniem głową trafił w górny róg bramki.

Choćby dla tej wspaniałej akcji warto było dziś przyjść na stadion Nadwiślanu.

 

Mecz Pcimianka Pcim - Garbarnia Kraków, którego stawką będzie awans do półfinału Pucharu Polski MZPN odbędzie się w poniedziałek, 12 lipca, o godz. 18, w Pcimiu.


JC
bg1a.jpg
bg2a.jpg
bg3a.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty