Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Wiadomości PN Małopolska
Głowacki: Czułem się w Wiśle doceniany i szanowany2010-06-18 11:41:00

Długo zastanawiałem się, jak będzie wyglądał ten moment. Muszę zacząć od podziękowań dla wszystkich związanych z naszym klubem. Czułem się tutaj zawsze doceniany i szanowany, a ja starałem się odwdzięczać  tym samym. Byłem dumny z możliwości gry dla Wisły Kraków – podsumował w piątek 10-letni okres występów dla klubu Arkadiusz Głowacki. We wtorek podpisał kontrakt z tureckim Trabzonsporem.


Na początku pożegnalnego spotkania głos zabrał prezes Bogdan Basałaj. – Wspólnie przychodziliśmy tutaj w styczniu 2000 roku. Teraz ja wróciłem, a Arek odchodzi. Zrobił dla nas wiele, czym zasłużył na miano ikony klubu. Rozmawiałem z Bogusławem Cupiałem i przekazuję serdeczne podziękowania od niego – przyznał, obiecując, że dojdzie również do pożegnania na stadionie, kiedy na trybunach będzie mogło zasiąść 30 tysięcy kibiców. Głowackiemu wręczono zdjęcie, na którym podnosi mistrzowski puchar.

Podziękowania przekazało również  Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków. – Dla nas jest to smutna chwila, bo odchodzi kapitan i człowiek, który zostawił dla klubu wiele zdrowia. Życzymy powodzenia – przekazał prezes Robert Szymański.

Sam zawodnik nie krył wzruszenia chwilą, bo jeszcze niedawno wydawało się, że do końca kariery pozostanie w Krakowie. – Rzeczywiście spodziewałem się tego, ale nigdy nie deklarowałem, że tak się na pewno stanie. Dla mnie to był ostatni dzwonek, by spróbować nowych wyzwań. Myślę, że obydwu stronom może wyjść to na dobre, bo przecież Trabzonspor zapłaci za mnie przyzwoite pieniądze – przyznał.

Nie zabrakło również wspomnień  z 10 lat występów dla „Białej Gwiazdy”: – Nie potrafię  wskazać najpiękniejszego momentu, bo nawet porażki nas czegoś  uczyły. Cała dekada była wspaniała.

Głowacki nie ma wątpliwości, że jego kapitańską rolę w szatni przejmą młodsi zawodnicy. Z optymizmem zapatruje się również na wyjazd do Turcji. – Życie piłkarskie nie znosi pustki. Przyjdą nowe osoby i będzie dobrze! Obawy można mieć zawsze, gdziekolwiek się jedzie. Chciałbym, aby ze mną pod względem piłkarskim było tak, jak należy. Na tym się skupiam. Mam również nadzieję, że jeszcze kiedyś tutaj wrócę. Nie wiem, w jakiej roli, ale może będzie mi to dane? – zakończył.

Robert Błaszczyk




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty