Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Wiadomości PN Małopolska
Kasperczak promienieje, w Piaście płaczą2010-04-27 22:10:00

- Często chciałoby się oglądać takie drugie połowy w wykonaniu Wisły – graliśmy szybko, zdecydowanie, skutecznie i kombinacyjnie – wyliczał szkoleniowiec Wisły Henryk Kasperczak po meczu z Piastem. - Jak można mówić o czymkolwiek, skoro z Wisłą dwie bramki traci się po spalonych – żalił się trener Piasta Ryszard Wieczorek.


- Na początku zespół wziął inicjatywę, strzelił gola, a po nim spuścił z tonu, czego efektem była cudowna bramka Muszalika. Różnie mogło być przy 1-1. Przecież mogła wpaść przypadkowa bramka, więc trzeba się cieszyć z wyniku i gry. Droga przed nami jednak daleka” – zaznaczył trener Wisły.


Był  zadowolony z dyspozycji fizycznej, jaką na tym etapie sezonu prezentują jego piłkarze. - Fizycznie zespół prezentuje się dobrze. Mieliśmy więcej wolnej przestrzeni niż w meczu z Lechem i widać było, że zespół prezentuje się dynamicznie – mówił Kasperczak.

Szkoleniowiec Wisły nie chciał skomentować faktu, że pierwsze dwie bramki dla Białej Gwiazdy padły po spalonych. - Nie widziałem powtórek – tłumaczył się trener. - Zobaczę, potem możemy porozmawiać o tym. Ja z wysokości ławki rezerwowych widziałem, że wpadały bramki – dodał trener.

Trener Ryszard Wieczorek nie chciał po meczu z Wisłą komentować przebiegu spotkania. - Nie mam zamiaru oceniać gry i tego, o czym powinniśmy mówić – taktyki, techniki, pomysłu na przeciwnika. Jak można o tym mówić, skoro z Wisłą dwie bramki traci się po spalonych – żalił się trener Piasta.

Szkoleniowiec zespołu z Gliwic przypominał też, że i w innych meczach arbitrzy krzywdzili jego drużynę. - To jest niebezpieczne. Z Koroną strzeliliśmy gola nie ze spalonego, a sędzia go nie uznał. Polonia Warszawa też strzeliła nam gola ze spalonego – podkreślał.

- Dziękuję za zdrowie, które zespół zostawił na boisku. Trudno jest jednak dogonić wynik na tle bardzo trudnego zespołu. Żal mi chłopaków, którzy teraz siedzą i płaczą, czyli zależy im na utrzymaniu Piasta – mówił Wieczorek. Trener Piasta zakończył swoją wypowiedź mocnym akcentem. „Mam nadzieję, że Piast zdobędzie tyle punktów, ile potrzebnych jest do utrzymania i że nikt nie będzie nam przeszkadzał.

ST/wisla.krakow.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty