Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska
Nowy trener Kolejarza chce siedmiu nowych piłkarzy2010-06-18 17:06:00 MAS

- Jesteśmy po słowie, ale kontraktu jeszcze nie podpisałem. Nawet nie rozmawialiśmy o tym, ile miałaby trwać umowa - mówi Jerzy Kowalik, który w najbliższych dniach zostanie trenerem I-ligowego Kolejarza Stróże. Zastąpi Jarosława Araszkiewicza, który rozstał się ze Stróżami mimo wywalczenia awansu.


- Czeka mnie chyba podobna praca do tej w Kmicie - w małej miejscowości zespołem z zaplecza ekstraklasy - mówi nam Kowalik. Zaczął już rozmowy o wzmocnieniach składu i skompletował sztab trenerski. - Moim asystentem będzie Józef Stefanik, z którym doskonale się znamy. Trenerem bramkarzy będzie Waldemar Piątek. Są blisko związani z regionem, bardzo liczę na ich pomoc. Zespół musi być wzmocniony. Chciałbym mieć w kadrze 23 zawodników, w tym trzech bramkarzy. Widziałbym w składzie 6, 7 nowych zawodników, prowadzę rozmowy z kilkoma piłkarzami z tamtego regionu, nawet z mocnymi nazwiskami, ale na razie nie będę ich zdradzał, bo konkurencja czuwa - mówi Kowalik.

Zdaje sobie sprawę ze skali wyzwań. - Czekają Kolejarza pojedynki z takimi firmami jak ŁKS, Piast Gliwice, Pogoń Szczecin. To wielkie wyzwania. Założenie jest jednak takie, żeby w zespole zostało jak najwięcej z tych zawodników, którzy awans wywalczyli. Zobaczymy jak będą sobie radzić z wyzwaniami I ligi, najwyżej większe korekty poczynimy w grudniu, gdy będzie więcej czasu na zmiany. Na razie muszę w ekspresowym tempie znaleźć sparingpartnerów, bo żadne mecze kontrolne nie zostały ustalone przez poprzedniego szkoleniowca, a wszyscy mocni już mają jakieś plany. Zajęcia zaczynamy 28 czerwca - informuje nowy trener Kolejarza.

Najważniejsze zadanie, które stoi teraz przed Kolejarzem, to zdobycie licencji na grę w I lidze. W Stróżach nie bierze się pod uwagę innego rozwiązania niż gra na wlasnym stadionie. Pomysł z wynajmowaniem np. obiektu Sandecji nikomu się nie podoba.  

- Wiem, że działacze bardzo ostro zabrali się do pracy, przystosowującej stadion do wymogów wyższej ligi - mówi z nadzieją Kowalik.    Zdaje sobie też sprawę, że wstępuje na gorący stołek. - Każdy trener zaczynając pracę, już musi się liczyć z jej końcem. Taki zawód. Cenię to, co dla klubu zrobił senator Kogut, w małej miejscowości zbudował coś dużego. Liczę, że mi też uda się tu dokonać czegoś dobrego - podkreśla Kowalik.


MAS



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty