Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska
Przebój sprawił niespodziankę w Stróżach2010-05-23 18:58:00

Niespodzianka w Stróżach - walczący o awans Kolejarz zaledwie zremisował z bliskim spadku Przebojem Wolbrom 2-2 (2-2) w meczu 31. kolejki II ligi piłkarskiej. Co ciekawe, wszystkie bramkiw tym meczu zdobyli gospodarze...


Kolejarz Stróże - Przebój Wolbrom 2-2 (2-2)

0-1 Szufryn 11, samob.
1-1 Skrzypek 16
1-2 Cichy 29, samob.
2-2 Mężyk 45

Sędziował Paweł Szlufarski (Kluczbork). Żółte kartki: Lipecki - Wdowik, Kiczyński, Duda. Widzów 300.

KOLEJARZ: Zarychta - Gryźlak, Michalski, Szufryn, Cichy - Skrzypek, Lipecki (68 Wańczyk), Leśniak (46 Słodowy), Jeżewski - Męzyk, Piosik  (46 Socha).
PRZEBÓJ: Palczewski - Duda, Kiczyński, Rosłoń, Kowalski - Derejczyk (24 Wdowik), Guja, Siedlarz, Kuta (83 Żmudka) - Jarosz, Chrzanowski (88 Rak).

 

Wychodzi na to, że w końcówce rozgrywek to Przebój rozdaje karty w II lidze. Nie tak dawno urwał punkty Resovii, tym razem to samo zrobił w Stróżach. Chociaż dziś to Kolejarz sam dla siebie okazał się zbyt trudnym przeciwnikiem. Dla bramkarza ze Stróż  o wiele większym zagrożeniem niż napastnicy Przeboju okazali się jego koledzy obrońcy. Gospodarze strzelili sobie dwie samobójcze bramki, więc nawet jeśli uznać, że jedną ze swoich dwóch zdobyli w kontrowersyjny sposób to i tak Przebój zyskał na błędach rywali więcej niż stracił. Kolejarz nie był w stanie w drugiej połowie odmienić wyniku i swojego losu, choć miał ku temu okazje.

Zaskakująco się wszystko toczyło dziś w Stróżach. Przebój w 11 min objął prowadzenie, po tym jak w okienko własnej bramki po rzucie rożnym trafił piękną "główką" Szufryn. Kolejarz szybko odpowiedział. Trafienie Skrzypka wywołało emocje na ławce Przeboju. Sędzia podyktował rzut wolny pośredni za zbyt wysoko uniesioną nogę Rosłonia. Do piłki podszedł Skrzypek i wycelował bezpośrednio do bramki. Sędzia uznał, że po drodze ktoś jeszcze piłkę dotknął i gola uznał. - Moim zdaniem nie powinien - komentował trener Przeboju Krzysztof Bukalski.


Nawet jeśli rzeczywiście arbiter popełnił błąd, to los odwdzięczył się Przebojowi szybko. W  29 min Cichy nie dogadał się ze swoim bramkarzem i uprzedzając go posłał piłkę po raz drugi do własnej bramki.  Szkoleniowiec Kolejarza Jarosław Araszkiewicz nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Narzekał ostatnio kila razy na neuiskuteczność swoich piłkarzy, ale nie o takie trafienia mu chodziło...


Przed końcem pierwszej połowy Mężyk po zgraniu piłki przez Piosika zdobył wyrównującego gola i Kolejarz miał przed sobą 45 minut na to, by zacząć częściej strzelać do cudzej bramki. Ta sztuka mu się nie udała...

 

Szanse owszem gospodarze mieli (Socha, Michalski, Jeżewski, Piosik, w doliczonym czasie być może najlepszą Skrzypek), ale nie zamienili ich na bramki. Przebój skupił się na obronie, przy skromnej kadrze na więcej nie mógł sobie pozwolić. - Z każdej potyczki staramy się wyciągać naukę i zmierzać we właściwym kierunku - mówił po meczu Krzysztof Bukalski. Nauka z tego meczu jest taka, że czasem nie trzeba nawet strzelać bramek, wystarczy zmuszać rywala do błędu.

 

Na tych, które popełnił Kolejarz najbardziej w 31. kolejce skorzystał Okocimski Brzesko. Przy potknięciach Resovii i Kolejarza i swoim zwycięstwie nad OKS-em Olsztyn został wiceliderem tabeli, z tym, że Resovia i Bruk-Bet mają o jeden zaległy mecz więcej do rozegrania, a Kolejarz dopisze sobie pewne trzy punkty walkowerem za mecz z Hetmanem.
ST





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty