Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska
Rezerwowi siłą Bruk-Betu, twierdza Nieciecza niezdobyta2009-09-06 18:05:00

Zmiennicy poprowadzili Bruk-Bet Nieciecza do wysokiego zwycięstwa nad Ruchem Wysokie Mazowieckie. Mateusz Leśniowski kilkadziesiąt sekund po tym jak pojawił się na boisku w drugiej połowie zdobył wyrównującego gola. Kolejne dwa dorzucił czołowy snajper Bruk-Betu Paweł Smółka, przy jednym asystował także zmiennik Paweł Cygnar. Czwartą bramkę dorzucił kolejny rezerwowy Sebastian Ryguła. Twierdza Nieciecza pozostała niezdobyta!


Bruk-Bet Nieciecza – Ruch Wysokie Mazowieckie 4-1 (0-1)

0-1 Twardowski 45+2
1-1 Leśniowski 53
2-1 Smółka 65
3-1 Smółka 81
4-1 Ryguła 89
Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki: Kleinschmidt, Cygnar – Żaglewski, Bzdęga. Widzów 700.

BRUK-BET: Baran – Kleinschmidt, Jacek, Czarny, Zontek – Kot (52 Leśniowski), Prokop, Metz (75 Cygnar), Szałęga – Smółka (85 Ryguła), Dzierżanowski (52 Szczoczarz).
RUCH: Holewiński – Kołłątaj, Czarnecki, Bartkiewicz, Trzaskalski – Żaglewski, Strózik (84 Ambroziewicz), Zalewski (75 Jakuszewski), Kołodziejczyk (67 Kobeszko) – Twardowski, Bzdęga.

 

Ruch, grał tu ostrożnie, ale chyba nie przyjechał się tylko bronić. Po rozpoznawczym kwadransie pierwszy miał bramkową szansę.  W 20. minucie groźnie z dystansu strzelał Marcin Trzaskalski, piłkę zatrzymały na drodze do bramki nogi Marcina Zontka.
Odpowiedzi gospodarzy nie były precyzyjne – Tomasz Metz strzelał tylko obok słupka (22. min), w 26. minucie Piotra Kota zmierzającego do dośrodkowania Marcina Szałęgi z rzutu rożnego uprzedzili obrońcy Ruchu. Potem ładna wymiana piłki między Szałegą, Smółką i Zontkiem, kończyła się „główką” Smółki obok bramki.
Walka z następnych minut nie zapowiadała bramki, a jednak w doliczonym czasie goście pokonali Barana po ładnej akcji.   Arkadiusz Żaglewski zagrał prostopadle do wbiegającego w pole karne Tomasza Bzdęgi, który oddał strzał, obronił go Baran, ale skapitulował przy dobitce Michała Twardowskiego.
Na drugą połowę Bruk-Bet wyszedł w niezmienionym składzie, ale zdaje się, że zmiany już były przez trenera Marcina Jałochę przemyślane. Gdy poza strzałem Smółki obok słupka, widoków na polepszenie wyniku nie było, Jałocha sięgnął po Leśniowskiego i Łukasza Szczoczarza. W następnej po ich pojawieniu się na boisku akcji pierwszy ze zmienników zdobył gola. Po dośrodkowaniu Rafała Kleinschmidta głową posłał piłkę w tzw. długi róg bramki. Ruch po paru minutach znów mógł prowadzić, ale po znakomitym podaniu Pawła Strózika Twardowski w dogodnej pozycji przestrzelił. O wiele bardziej niezawodny okazał się Smółka. W 65. minucie mocno z dystansu strzelał Artur Prokop, wypiąstkował piłkę bramkarz Ruchu, ale tak, że trafiła do Smółki, ten głową posłał ją do siatki. Napastnik Bruk-Betu nie zakończył na tym pracy. W 81. minucie po indywidualnej akcji kolejnego udanego zmiennika Pawła Cygnara i jego dokładnym podaniu, Smółka podwyższył wynik na 3-1, a przypieczętował udany dzień rezerwowych Bruk-Betu Ryguła. Wszedł na boisko w 85. minucie, a w 89. wieńczył celnym strzałem akcję Prokopa prawą stronę i płaskie dogranie Szałęgi. 
To był czwarty mecz Bruk-Betu u siebie i czwarte zwycięstwo. Trenera Jałochę najbardziej zapewne cieszy po nim świadomość, że ma wartościową ławkę rezerwowych piłkarzy, którzy wchodząc na boisku mogą odmieniać losy meczu.

ART





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty