Wróblowianka Wróblowice - Orzeł Piaski Wielkie 1-1 (0-1)

0-1 Petho 25

1-1 Sadowski 88

Sędziowali: Sławomir Radwański - Mariusz Ocieczek, Mateusz Nowak. Żółta kartka - Larin-Alabi. Widzów 150.
WRÓBLOWIANKA: Szymacha - Lubański, Kasprzyk, Banaś, Biernat - Mielec, Gawlik, Najder - Krauss (67 Borowski), Kosmal (46 Larin-Alabi), Sadowski.
ORZEŁ: Betleja - Juraszek, Załęga, Ciepły, M. Bieńkowski - Mróz, Wolak (83 Targosz), Łazarczyk, Petho - Adamczyk, Kwaśniak (65 Łabuś).

To był ostatni mecz we Wróblowicach, bowiem wkrótce zaczynają się prace związane z budową nowoczesnego ośrodka sportowo-rekreacyjnego. Sam mecz na murawie znajdującej się w opłakanym stanie nie był wielkim widowiskiem, ale chwilami mógł się podobać. Na dodatek miał dość nieoczekiwany przebieg.
Orzeł od początku był stroną dyktującą warunki gry i wydawało się, że łatwo sięgnie po punkty. Zwłaszcza, że od 24 minuty prowadził. Akcję prawą stroną przeprowadził Michał Mróz i wrzucił piłkę w pole karne. Strącił ją głową Bartłomiej Kwaśniak, a Petho posłał w dłuższy róg bramki. Po chwili Petho huknął z woleja, lecz Sławomir Szymacha nie dał się zaskoczyć. I na tym emocje w pierwszej połowie się skończyły.

Drugą odsłonę rozpoczęli gospodarze i już w 17 sekundzie powinni wyrównać. Sam przed Krzysztofem Betleją znalazł się Dariusz Mielec i strzelił obok niego trafiając w słupek! Później gra toczyła się na połowie Wróblowianki, goście panowali na murawie i nic nie zapowiadało, że Orzeł może stracić dwa punkty. Tymczasem w 88 minucie najpierw przewrócił się Tomasz Targosz, następnie na lewej stronie Jakub Juraszek  i skorzystał na tym Adam Gawlik. Pognał sam z piłką i przez nikogo nie atakowany mógł precyzyjnie zagrać pod bramkę do Adriana Sadowskiego, który tylko dołożył nogę. I w ten sposób drużyna z Piasków Wielkich nie wygrała meczu, który miała pod całkowitą kontrolą.
Andrzej Godny