Na wczoraj wyznaczono termin Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego TKS Skawinka, której przyszłość u progu jubileuszu 90-lecia budzi uzasadnione zaniepokojenie.

Z listy 49 członków uprawnionych do wzięcia udziału w Walnym pojawiło się na obiekcie klubowym ponad dwudziestu. Pierwszy termin wyznaczono na godz. 17.00, wtedy poinformowano zebranych, że Walne odbędzie się w terminie drugim, czyli o 17.30. Wówczas prezes TKS, Adam Woźniczka, przekazał nową wiadomość. Nie da się ukryć, zaskakującą.

Mianowicie, iż ze względu na nieobecność trzech osób (dwie aktualnie przebywają za granicą, przyczyna absencji osoby trzeciej nie jest znana) należy Walne odroczyć o 21 dni. Wedle prezesa Woźniczki chodzi o ludzi, którzy jako członkowie nowego Zarządu mogą znacząco pomóc klubowi.

Propozycja ostatecznie została zaakceptowana, choć nie obyło się bez wyrażenia wątpliwości przez niektórych członków klubu. Otóż jaka jest pewność, że osoby nieobecne wczoraj zostaną wybrane podczas następnego Walnego? I jak poradzić sobie za trzy tygodnie z kłopotem, że nowy termin nie będzie odpowiadać tym, którzy wczoraj pojawili się w siedzibie klubu?

Z drugiej strony sprawą bez wątpienia priorytetową jest to, aby znajdująca się w niezmiernie trudnym położeniu Skawinka przetrwała. Jeśli zatem istotnie są chętni, którzy potrafią jej pomóc - byłoby niedorzecznością pozbawienie się takiej szansy. A wybór nowych władz wczoraj tylko po to, by jutro dokonywać nowego wyboru też nie ma sensu.

Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze TKS Skawinka odbędzie się zatem 6 czerwca, prawdopodobnie dojdzie do zmiany miejsca zebrania.

cst