Na boisku Nadwiślanu ze sztuczną trawą zmierzyły się w sobotnie popołudnie IV-ligowe Karpaty Siepraw i V-ligowy Orzeł Piaski Wielkie. Mecz toczony w przenikliwym zimnie dostarczył wielu emocji i stał na niezłym poziomie. Wygrali sieprawianie, ale podopiecznych Tadeusza Piotrowskiego czeka jeszcze sporo pracy. Ustępowali Orłowi pod każdym względem i wynik zupełnie nie oddaje tego, co działo się na boisku.

Orzeł prowadzony przez Marka Holochera rozegrał najlepsze spotkanie w okresie przygotowawczym i na dobrą sprawę powinien strzelić przynajmniej kilka goli. Najlepsze sytuacje mieli Kwaśniak, który w 58 minucie trafił z woleja w poprzeczkę i cztery minuty później Guzik. Napastnik uderzył z 10 metrów, ale świetną interwencją popisał sie Zachariasz. Sieprawianie nie stwarzali okazji bramkowych, a zwycięskiego gola zdobył z rzutu karnego Wiącek. "Jedenastka" została podyktowana za faul Ciepłego na Szymoniaku.

Mecz prowadził jeden sędzia, więc jak to w takich przypadkach bywa, sporo było pretensji do jego pracy. Chodziło o spalone i związane z tym sytuacje bramkowe. Na dodatek trener Piotrowski nie omieszkał zwrócić uwagi rozjemcy, że w 82 minucie powinien być rzut karny dla Karpat.

W Orle zabrakło kilku zawodników, m.in. S. Guzika, Wolaka i Załęgi. Z dobrej strony zaprezentował się Wajda, który wrócił do Piasków Wielkich. Jesienią  grał w Kmicie Zabierzów, a ostatnio przebywał na testach w Dalinie Myślenice.

Karpaty Siepraw - Orzeł Piaski Wielkie 1-0 (1-0)

1-0 Wiącek 11 (karny)

KARPATY: Zachariasz - Morawiec (68 Tylek), Cichoń (46 Turcza), Szablowski, Suder - Stolarski (67 Stefański), Szczytyński (46 Sikora), Wiącek (66 Łapa), Galas (46 Rapacz) - Szymoniak, Komperda.

ORZEŁ: Szymacha - Ciepły, Wajda, Juraszek, P. Bieńkowski - Adamczyk (46 Łabuś), Łazarczyk (46 Wątor), Mróz (58 Targosz), Petho (46 Kwaśniak) - M. Bieńkowski, J. Guzik.