Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Budujące zwycięstwo Wisły w Warszawie2013-03-09 19:57:00

Wisła zrewanżowała się Polonii Warszawa za jesienną porażkę i wywiozła z jej boiska trzy punkty w 18. kolejce Ekstraklasy. Na gola Miłosza Przybeckiego, odpowiedzieli Cezary Wilk i Michał Chrapek. To były trafienia na wagę pierwszego wiosennego zwycięstwa Białej Gwiazdy.Budującego zwycięstwa w peirspektywie rewanżu z Jagiellonią w Pucharze Polski.


Polonia Warszawa - Wisła Kraków 1-2 (1-1)

1-0 Przybecki 14
1-1 Wilk 35
1-2 Chrapek 52
Sędziował Bartosz Frankowski. Żółte kartki: Grzelczak, Baran, Hołota, Tosik - Chavez, Bunoza.
POLONIA: Pawełek - Tosik, Todorovski, Szymanek, Morozov - Gołębiewski (74 Kiełb), Piątek (37 Baran), Hołota, Przybecki - Grzelczak, Pazio (49 Wszołek).
WISŁA: Pareiko - Jovanović, Głowacki, Chavez, Bunoza (56 Sarki) - Sobolewski, Wilk - Burliga, Chrapek (90+1 Brud), Iliev (85 Sikorski) - Małecki.

W 9 min Przybecki, jak się potem okazało najgroźniejszy piłkarz POlonii w tym meczu,  mógł wykorzystać zagapienie obrońców Wisły. Dostał długą piłkę i przedłużył ją głową w kierunku bramki, przestrzelił minimalnie.


Wisła nie wyciągnęła chyba wniosków z tej sytuacji, może nie cała Wisła, ale Gordan Bunoza na pewno. W 14 min obrońca Wisły popełnił fatalny kiks, gdy słabszą prawą nogą nie opanował piłki zagranej w pole karne i tylko lekką ją zgrał, a napastnik Polonii przepchnął się z nim i zdołał kopnąć celnie w kierunku dalszego rogu bramki.

Pierwszą szansę na wyrównanie Wisła miała w 26 min. Burliga wyskoczył wysoko do piłki, dośrodkowanej przez Ilieva, i uderzył piłkę głową bardzo  groźnie. Zmierzała w róg bramki, gdzie czyhał jeszcze Osman Chavez, ale bardzo dobrze interweniował  Mariusz Pawełek, który w porę wygarnął futbolówkę spod poprzeczki.

Chwilę potem znów przebojowo błysnął Przybecki, który wystartował do pojedynku z Bunozą w polu karnym. Naciskany przez obrońcę Wisły padł, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego.

Wisła wyglądała lepiej, im bliżej było przerwy. Wreszcie, w 35min, gościom udało się potwierdzić przewagę. Po bardzo ładnej akcji zespołu, Iliev dograł piłkę przed pole karne, nadciągnął tam Cezary Wilk i fantastycznym mocnym strzałem posłał płasko do bramki. Nie epatował jednak wielką radością po tym ważnym trafieniu. Dlaczego, wytłumaczył w przerwie. -  Nie było radości, bo tu na Polonii był mój dom, tu się wychowywałem przez 12 lat. Nie mogło być pokazu radości, choć  to ważna bramka dla nas. Pokazuje, że potrafimy odrobiać straty.

Wkrótce po wznowieniu gry wiślacy stanęli przed dokładnie odwrotnym zadaniem - utrzymania prowadzenia, bo wyprowadził na nie zespół  Chrapek. Dostał piłkę na 9. metrze od Małeckiego i strzelił, bodaj goleniem... nie do obrony dla Pawełka. To był pierwszy gol młodego piłkarza Wisły w Ekstraklasie.

Mecz nabrał rumieńców, głównie za sprawą Polonii, która teraz musiała rzucić wszystkie siły do ataku. Wisła umiała odpowiedzieć rywalowi agresywną grą w obronie i przejściami do kontr. Dużo się działo z jednej i z drugiej strony, ale bramki już nie padły. Wisła obroniła prowadzenie.

STM


malecki.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty