Przed wiślakami ostatni w tym roku mecz. Podopieczni trenera Tomasza Kulawika zagrają przeciwko Zagłębiu Lubin. „Myślę, że nastawienie u moich zawodników jest bardzo dobre. Chcą zdobyć punkty i zagrać dobry mecz” – podkreślał szkoleniowiec krakowskiej drużyny.

Wisły nie omijają problemy kadrowe. Kontuzje i kartki spowodowały, że trenerowi Kulawikowi do dyspozycji pozostało łącznie pięciu obrońców. Dobrą informacją jest za to ta, że do składu wraca Cwetan Genkow. „Myślę, że będzie to duże wzmocnienie, ale wystawianie go na 90 minut byłoby trochę ryzykowne. Ważne, żeby zagrał 45 minut na 100% swoich możliwości” – powiedział na konferencji przedmeczowej Tomasz Kulawik. 

Zdaniem Kulawika siłą Zagłębia jest zespołowość, chociaż jak każda drużyna, ma swojego lidera. „Jest to drużyna poukładana, potrafi grać w piłkę i się przy niej utrzymać. Zagłębie to zespół, który w dużej mierze bazuje na tym, że gra cały kolektyw, a nie indywidualności, poza Pawłowskim, który nie dość, że strzela, to jeszcze ma asysty. Jak on jest w dobrej dyspozycji, to i Zagłębie dobrze funkcjonuje’ – podkreślił szkoleniowiec i dodał, że według niego pomocnik stanowi 70% wartości drużyny z Lubina.

Lubinianie zajmują dopiero 13. pozycję w tabeli T-Mobile Ekstraklasy, ale remis z Legią czy wygrane ze Śląskiem Wrocław, Górnikiem Zabrze czy Polonią Warszawa muszą robić wrażenie. Według trenera Kulawika remis Zagłębia z Lechią 2:2 w 14. kolejce nie powinien uśpić czujności jego podopiecznych. „To, że padł wynik 2:2, nie znaczy, że Zagłębie straciło impet. Oni grają cały czas konsekwentnie” – zaznaczył szkoleniowiec Białej Gwiazdy. „To jest ostatni mecz i trzeba zdobyć jak najwięcej punktów. Ale przy tym chcemy też grać jak najlepiej. W meczu z Górnikiem straciliśmy punkty, owszem, ale zagraliśmy, moim zdaniem, jedno z najlepszych spotkań” – dodał trener. 

AM/Biuro Prasowe Wisły Kraków SA