Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Po dwóch golach Garguły Wisła ucieka z dołu do środka tabeli2012-11-25 19:03:00

Stawką meczu utytułowanych ligowców (Ruch - 14 mistrzostw Polski, Wisła - 13) było wydostanie się ze strefy spadkowej. Dzięki dwóm bramkom Łukasza Garguły wygrała Biała Gwiazda, awansując do środka tabeli T-Mobile Ekstraklasy.


Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1-2 (0-0)

0-1 Łukasz Garguła 73
0-2 Łukasz Garguła 90
1-2 Andrzej Niedzielan 90+3
Sędziował Dawid Piasecki (Słupsk). Żółte kartki: Malinowski, Szyndrowski, Lewczuk, Kuświk, Piech - Chavez, Jaliens, Chrapek, Sikorski.
RUCH: Peskovic - Djokic, Sadlok, Stawarczyk, Lewczuk - Malinowski (76 Kuświk), Szyndrowski - Jankowski (66 Smektała), Kwiatkowski (74 Niedzielan) - Starzyński - Piech.
WISŁA: Pareiko - Jovanovic, Jaliens, Chavez, Burliga - Wilk, Sobolewski - Garguła (90+3 Uryga), Chrapek (58 Boguski), Melikson - Quioto (46 Sikorski).

Początek należał do Wisły. W 5. minucie obrońca chorzowian Sadlok nie skomunikował się należycie z bramkarzem i w efekcie piłkę wyłuskał im Garguła. Podał do wbiegającego w pole karne Chrapka, ale jego strzał z kilkunastu metrów nie sprawił kłopotu Peskovicovi. Dwie minuty później z 10 metrów uderzył Garguła, lecz prosto w golkipera Ruchu.

Niebiescy po kwadransie przejęli inicjatywę i w 21. minucie stworzyli pierwszą sytuację. Malinowski podał na wolne pole do Kwiatkowskiego, temu jednak odskoczyła futbolówka i Pareiko wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo. W 29. minucie gospodarze zdobyli gola. Po rzucie wolnym (za faul Chaveza na Kwiatkowskim) do główki wyskoczył Lewczuk i z bliska wpakował piłkę do siatki. Arbiter bramki nie uznał, gdyż zawodnik Ruchu w momencie dośrodkowania znajdował się na minimalnym spalonym. Za moment bramkarza Białej Gwiazdy próbował zaskoczyć strzałem w "krótki" róg Piech, ale zyskał tylko rzut rożny.

Wiślacy zaakcentowali swoją obecność pod bramką gospodarzy w 39. minucie. Quioto wygrał pojedynek z Djokicem i próbował przerzucić piłkę nad Peskovicem, ten jednak wyciągniętą ręką zagrodził drogę do pustej bramki.

Po przerwie lepsze wrażenie sprawiali grający bardziej agresywnie piłkarze z ulicy Cichej. W 59. minucie sam przed bramkarzem znalazł się Jankowski, ale zamiast go lobować chyba niepotrzebnie szukał jeszcze Piecha. 5 minut później z prawie 25 metrów uderzył Starzyński, lecz nieznacznie obok słupka.

Krakowianie, którzy w II połowie wzmocnili linię ofensywną, nie stwarzali zagrożenia aż do 73. minuty, kiedy strzelili - po pięknej akcji - gola. Burliga podał na lewo do Boguskiego, ten wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki, a Garguła z 5. metra trafił do siatki.

Chorzowianie dążyli do odrobienia straty, ale mieli kłopot z przedostaniem się przed defensywę rywali. Groźnie było jedynie po rzucie wolnym bitym z 25 m przez Starzyńskiego. Piłka przeszła przez mur, ale poszybowała obok słupka.

W końcówce Biała Gwiazda zdobyła drugiego gola. Wprawdzie w 86. minucie Sikorski w sytuacji sam na sam zatrzymał akcję, po czym stracił futbolówkę, ale niebawem zrehabilitował się. Przy linii bocznej ograł Sadloka i idealnie dograł na środek pola karnego do Garguły. Djokic spóźnił się z interwencją i wiślak ze stoickim spokojem pokonał Peskovica plasując futbolówkę przy lewym słupku.

W 3. minucie doliczonego czasu Ruch złapał kontakt. Po dośrodkowaniu Starzyńskiego z wolnego piłkę głową do siatki posłał Niedzielan. Jak się okazało, był na spalonym, ale sędzia bramkę uznał. Na to, by doprowadzić do remisu zabrakło chorzowianom czasu.


RST


wislaruchcom.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty