Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Prokocim mistrzem jesieni2011-10-30 00:00:00

Piłkarze Prokocimia pokonali Bratniaka i zapewnili sobie tytuł mistrza jesieni krakowskiej A klasy (gr. II).


Prokocim Kraków - Bratniak Kraków 3-1 (2-0)

1-0 Kucabiński 22
2-0 Kucabiński 32 (karny)
2-1 Vieira 49
3-1 Kucabiński 87

Sędziowali: Bartłomiej Brzozowski oraz Łukasz Kaczmarczyk i Adrian Koćma. Widzów 100.
PROKOCIM: Michalski - Mleczek, Ziółkowski, Dolczak, Tomczuk - Łobodziński (75 Nowak), Małecki, Kucabiński, Glina - Sierant, Wójcik.
BRATNIAK: Środoń, Mosiołek (46 Pszczoła), Łuczak, Wira, Dębski, R. Kupka, Gołda (46 Pajor), Gdowski, Kutrzyk, Kromka, Vieira (65 Kaczkowski).

Kolejarze od początku ruszyli do ataków. Już w 3. minucie Sierant uprzedził bramkarza gości, ale zbyt lekko uderzył piłkę w kierunku bramki i obrońcy zdążyli z interwencją. W 12. minucie Sierant z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Goście odpowiedzieli minimalnie niecelnym uderzeniem Kromki. Chwilę później Michalski uprzedził w polu karnym szarżującego Vieirę.

W 22. minucie Wójcik posłał piłkę obok golkipera, jednak ta zatrzymała się w błocie. Z dobitką pospieszył Sierant, lecz obrońcy zablokowali jego strzał. Kolejna dobitka, tym razem Kucabińskiego, trafiła już do siatki. Chwilę później Kucabiński dośrodkował spod linii końcowej, Wójcik uderzył z bliska, ale bramkarz zdołał zatrzymać to uderzenie. W odpowiedzi Wira z rzutu wolnego trafił w Michalskiego. Po chwili Wójcik z narożnika pola karnego przestrzelił, a pod drugą bramką Vieira nieznacznie się pomylił uderzając z 16 metrów.

W 32. minucie Sierant został nieprawidłowo zatrzymany w polu karnym, a sprawiedliwość wymierzył Kucabiński.

Goście tuż po przerwie zdobyli kontaktową bramkę, po tym jak Pajor wpadł w pole karne i podał wprost na głowę do Vieiry. W odpowiedzi po akcji Kucabińskiego Małecki uderzył z 11 metrów, ale za wysoko. Chwilę później Vieira główkował obok bramki. W 61. minucie Kutrzyk strzelił tuż obok słupka, podobnie jak chwilę później Małecki. Za moment Kucabiński dośrodkował z rzutu rożnego, strzał Gliny zablokowali obrońcy, a dobitkę Mleczka złapał golkiper. Kolejną okazję miał Glina, ale jego strzał z narożnika pola karnego bramkarz gości wybił na rzut rożny. Kwadrans przed końcem meczu Kucabiński podał za plecy obrońców, ale Wójcik nie potrafił pokonać Środonia. W 84. minucie Sierant dośrodkował z rzutu rożnego, a główkę Nowaka obronił golkiper.

Te niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić. Najpierw Kutrzyk znalazł się sam przed Michalskim, ale bramkarz Prokocimia popisał się świetną interwencją. Po chwili Kupka strzelił z 16 metrów minimalnie niecelnie. Zamiast 2-2 wkrótce było 3-1. Glina wyprowadził kontrę i podał na wolne pole do Kucabińskiego, a kapitan Prokocimia mimo asysty Pszczoły skompletował swój hat-trick i uchronił swój zespół przed nerwową końcówką. Bratniak w ostatniej minucie był bliski zdobycia kontaktowej bramki. Łukacz dośrodkował z rzutu wolnego z okolicy narożnika pola karnego, a Pszczoła główkował w słupek.

Komentuje Tomasz Kaleta, trener Bratniaka:

- Kolejny mecz o życie drużyny Bratniaka mógł się podobać zgromadzonym przy boisku Prokocimia kibicom. Niestety, musiał on odbywać się na fatalnym, bardzo grząskim boisku. Przez długi czas solidna gra w obronie na niewiele pozwalała miejscowym. Szczęście uśmiechnęło się jednak do gospodarzy, gdyż piłka zatrzymując się w błocie przed bramką spowodowała zamieszanie, w którym jeden z zawodników wepchnął futbolówkę do siatki. Bratniak również miał swoje szanse, między innymi Faustino Vieira chybił o parę centymetrów przy strzale z 25 metrów. Kolejnym szczęśliwym dla gospodarzy momentem był wykorzystany rzut karny z serii "kontrowersyjny". Po przerwie ruszyliśmy do odrabiania strat i zaraz na wstępie po rajdzie Pajora bramkę zdobył Vieira. Mimo ciągłych naszych ataków i kilku sytuacji bramkowych to Prokocim w końcówce wyszedł z kontrą zdobywając bramkę na 3-1.
- Niestety kolejny raz nie będąc drużyną gorszą przegrywamy mecz. Ubolewam, że tym sezonie musimy ciągle rotować ze składam, a w bramce bronią chłopcy z pola. Jestem przekonany, że przy małym uzupełnieniu składu, między innymi bramkarzem, będziemy drużyną jeszcze groźniejszą.

kolejarzprokocim.futbolowo.pl, ST.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty