Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Wicelider rozgromiony przez Błękitnych2011-10-01 23:18:00

A2 Kraków: Błękitni Modlnica - Dragon Szczyglice 5-1 (2-0)

1-0 Kaliś 24
2-0 Podgajny 29
3-0 Synowski 54
4-0 Podgajny 61
5-0 Piszczek 79
5-1 R. Molik 90

Sędziował T. Gajewski. Widzów 100.
BŁĘKITNI: Regulski - Zabiegaj (79 Masiuk), Kwaśniewski, Celarski, Stokłosa - Nawrot, Baryła (46 Pyzioł), Synowski, Kaliś (74 Brud) - Piszczek, Podgajny (64 Lorenc).

Na taki mecz kibice Błękitnych czekali od dawna. Ich pupile powoli zaczynają grać na miarę swoich możliwości. Mimo zdobycia 5 bramek, jest jednak jeszcze sporo do poprawy. W pierwszej kolejności... skuteczność!

Pięć zdobytych bramek to mniej niż 50-procentowa skuteczność, bowiem znakomitych okazji było jeszcze sporo. Największym pechowcem meczu z pewnością był Rafał Stokłosa, którego piłka w polu karnym szukała niczym popularnego "Franka", jednak 3-krotnie w wymarzonych sytuacjach pudłował, a raz futbolówkę z bramki wybili obrońcy, lecz sędzia gola nie uznał.

Kapitalny debiut mógł mieć junior Łukasz Lorenc, który również miał dwie idealne sytuacje, raz trafił w sytuacji sam na sam w bramkarza, a później uderzył obok bramki. Zrehabilitował się w końcówce meczu wykładając piłkę Piszczkowi, a ten nie miał problemu ze zdobyciem piątej bramki dla gospodarzy.

Pierwsze minuty były dosyć wyrównane, nawet goście przeważali. Po 20 minutach gospodarze zaczęli jednak coraz lepiej się prezentować.

Pierwszy gol to zasługa po części Stokłosy. Przejął on piłkę i udanie rozegrał doNawrota, ten kapitalnym przerzutem na drugą stronę boiska uruchomił Kalisia, który ze stoickim spokojem przelobował bramkarza. Druga bramka to efekt mądrego rozciągnięcia gry przez obrońców i prostopadłego zagrania Zabiegaja do Podgajnego, który wyprzedził obrońcę i uderzył obok bramkarza. Dla Podgajnego był to mecz wyjątkowy, bowiem przez kilka sezonów występował w barwach Dragona.

W drugiej połowie na boisku dominowała już tylko jedna drużyna. Szybko zdobyta trzecia bramka po sprytnym uderzeniu Synowskiego w "długi" róg przypieczętowała bardzo dobry występ wychowanka Błękitnych, a gościom zupełnie odebrała ochotę do gry.

Podopieczni trenera Mazanka zamierzali zdobyć kolejne bramki, jednak mimo wielu znakomitych sytuacji nie chciały one wpaść.

Wreszcie po znakomitym podaniu Nawrota Podgajny oddał jeszcze lepszy strzał i było 4-0.
Chwilę później piątą bramkę dla Błękitnych zdobył Piszczek po przytomnym dograniu przez debiutującego Lorenca.

W końcówce gospodarze stracili gola zaraz po tym jak egzekwowali rzut rożny. Goście trzema podaniami "przenieśli" piłkę z własnego pola karnego na pole karne gospodarzy, a spóźnieni Masiuk z Kwaśniewskim nie zdołali zapobiec utracie bramki.

Był to na pewno najlepszy mecz Błękitnych w tym sezonie. Dragon, który wystąpił bez paru graczy (m.in. Mrozińskiego) niemal nie zagroził bramce Regulskiego.

blekitnimodlnica.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty