Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- VI Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Adam Sokołowski po raz 27. mistrzem Polski kibiców!
- Wyłoniono finalistów Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych 2024
- 47. MPKS, pytania dodatkowe
- Uwaga, kibice! Dogrywka w 47. MPKS!
- 47. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Dzierżoniów 2024
- Rozgrzewka kibiców przed Omnibusem
Mateusz Miś nie jest już trenerem IV-ligowego Lotnika Kryspinów. Podał się do dymisji po zremisowanym 1-1 meczu z Przeciszovią, ale decyzję o odejściu z Kryspinowa podjął już po czwartkowym przesileniu w klubie, gdy zarząd postanowił zwolnić najbliższego współpracownika Misia, dyrektora sportowego Lotnika - Pawła Migockiego.
- To najlepsza decyzja dla klubu i dla mnie. Jestem honorowym, ambitnym człowiekiem. Chciałem zrobić trzeci awans z rzędu, ale to było nie na rękę zarządowi klubu, bo organizacyjnie i finansowo klub nie był w stanie temu podołać - tłumaczył po meczu Mateusz Miś, po tym jak pożegnał się w szatni z zespołem. - Ale chciałem to osiągnąć z tymi chłopakami tak dla siebie. Nie udało się, dziś ten pechowy remis (po bramce straconej przez Lotnika w 96 minucie - przyp. red) definitywnie odebrał nam szansę na awans. Cieszę się, że odchodzę po meczu, w którym drużyna, z którą zacząłem pracować od VI ligi, zasłużyła na pochwały, zagrała z ogromnym sercem.Ważniejsze jest czasem zremisować po dobrym meczu niż wygrać po słabym. Umiem odejść z podniesionym czołem, nie pieniądze, a cele są dla mnie najważniejsze. W grudniu nosiłem się z zamiarem zmiany klubu, bo muszę pracować tam, gdzie są cele, ambicje, rzeczy do zrobienia. Miałem w Kryspinowie cel - awans, ale zima okazała się dla klubu bardzo trudnym czasem, drużyna została całkowicie zmieniona, na nowo trzeba było ją budować, ale już bez szans na awans. I dlatego biłem się z myślami co zrobić. Przez szacunek dla zarządu klubu i tych chłopaków, którzy zostali, postanowiłem, że ja także zostanę, dokończę ten sezon w IV lidze. Ale teraz odchodzę, bo mnie interesuje gra o najwyższe cele, a w Lotniku już takiej szansy nie dostanę. Czy prezes mnie nie zatrzymuje? Nie, nie zatrzymuje. Prosiłem o to, żeby w spokoju dokończyć rundę z całym sztabem szkoleniowym, ale się nie zgodzono na to. Dla mnie zespół to mój sztab szkoleniowy i drużyna. Jeśli ktoś uderza w osobę, która jest związana ze mną, uderza także we mnie. Pewni ludzie oddali mnóstwa zdrowia, serca, zaangażowania przez te trzy lata pracy i zasługują na szacunek i odpowiednie traktowanie. Jestem kapitanem tego okrętu, muszę być honorowy w tej sytuacji. Ale to był tylko zapalnik do decyzji o odejściu. Odchodzę, bo czuję, że osiągnąłem już maksimum w Lotniku. Chcę odejść jako zwycięzca, a nie przegrany Zrobiłem w Lotniku tyle ile mogłem, więcej nie dałem rady, mam nadzieję, że będę w Lotniku dobrze wspominany. Tych chłopaków jestem pewny na 100 procent, jestem także podbudowany tym co było w szatni, gdy powiedziałem o swojej decyzji. Jestem dumny z tej pracy. Teraz czas na nowego trenera, pora, żeby przyglądnął się zespołowi, zastanowił się jak ten zespół ma się prezentować w nowym sezonie IV ligi. Ja będę szukać nowych wyzwań, miejsc, gdzie będzie jakaś ciężka robota do zrobienia - zakończył Mateusz Miś.
Wiceprezes Lotnika Ryszard Witanowski wyjaśnia rozstanie z Pawłem Migockim, które przelało czarę goryczy: - Chcieliśmy coś zmienić w drużynie, bo nie działo się w niej najlepiej. Nie było atmosfery. Zaczęło się wszystko psuć. Postanowiliśmy rozstać się z dyrektorem sportowym.
Czym się naraził? - Może nie spełnił pokładanych w nim nadziei, obietnic - odpowiada Bogusław Bochenek, prezes Lotnika i dodaje: - Doceniamy to co trener Miś zrobił dla Lotnika, ale kiedyś przychodzi czas na zmiany. Skoro postanowił odejść, uszanujemy tę decyzję.
Paweł Migocki wyjaśnił nam, że ponad tydzień temu sam zrezygnował z funkcji dyrektora sportowego w Lotniku, ale chciał pozostać jak dotąd w sztabie Misia jako jego asystent i kierownik drużyny. - Zrezygnowałem z funkcji dyrektora, bo byłem blokowany w działaniach. Po rezygnacji jedyną rzeczą jaką mogłem robić, żeby pomóc trenerowi Misiowi, mojemu przyjacielowi, to pracować dla niego w tych rolach, które dotąd pełniłem - kierownika i asystenta. W czwartek panowie wiceprezesi Ryszard Witanowski i Kazimierz Różycki zdecydowali, że tych funkcji nie mogę pełnić. Twierdzą, że chcieli coś zmienić, bo nie było atmosfery w zespole. Nie ja odpowiadałem za budowanie atmosfery w zespole, tylko pierwszy trener. W tej decyzji prezesów chodziło o uderzenie w trenera Misia, bo jego po tym co zrobił dla Lotnika, trudno było zwolnić. A po dwóch awansach na trzeci w klubie nie było już pieniędzy. Jako człowiek honoru Mateusz Miś został sprowokowany do złożenia dymisji. Zachowałbym się tak samo, gdyby to on został zwolniony z Lotnika - natychmiast złożyłbym dymisję. W Lotniku długo nie będzie takiego trenera jak on - uważa Paweł Migocki.
W środę Lotnik gra zaległy mecz Lubaniem Maniowy: - I musimy już do środy mieć nowego trenera - mówi prezes Bochenek.
- Jakieś pierwsze rozmowy zaczęliśmy, bo trener zakomunikował nam w piątek, że jeśli zwolnimy kierownika to on też poda się do dymisji - zdradza Witanowski.
Mecz Lotnika oglądał już Krzysztof Bukalski, to on jest najpoważniejszym kandydatem do pracy w Kryspinowie, chociaż filozofię trenerską ma podobną do tej Mateusza Misia - lubi grać o poważne cele. Trenerki w Kryspinowie chętnie podjąłby się też Jerzy Kowalik. Pojawił się na meczu z Przeciszovią także Marcin Sadko. Kandydatów jest ponoć więcej. Nowego trenera nie będzie więc trudno znaleźć...
Mateusz Miś też pewnie niedługo będzie bezrobotny. To jeden z najambitniejszych trenerów młodego pokolenia w Małopolsce, który chętnie się uczy i nawet pożegnalnym meczem Lotnika z Przeciszovią wystawił swojemu pomysłowi na futbol dobrą laurkę.
Aktualizacja 15-05-2011, 12:30
MAS
WIADOMOŚCI
- Dziś sparing Hutnika z Janiną
- Zwycięski finisz Młodej Wisły z IV-ligowcem
- Świeca trenerem KS Tymbark, Burliga odszedł
- Lotnik wygrał z Garbarnią
- Pierwszy sparing Pogoni Miechów i Zieleńczanki
- Czarni Staniątki wygrywają z IV-ligowcem
- Zmiany kadrowe w Hutniku
- Puchar wójta gminy Liszki: Kwartet pretendentów
- PP Kraków: Zgłoszenia do środy, w sobotę pierwsze mecze
- Michał Wiącek opuszcza Karpaty Siepraw
- Z Orkana Szczyrzyc do Hutnika i Gdovii
- IV liga zachodnia: Hutnik zaczyna w Kleczy Dolnej
- Jeziorzany zapraszają na Puchar Wójta Gminy Liszki
- Od poniedziałku ustalanie terminarzy w MZPN
- Wczoraj Waksmundzki zdobył Puchar Podhala, a dzisiaj trenuje z Górnikiem Zabrze
- Maciej Musiał trenerem Lotnika Kryspinów
- Puchar Podhala dla Lubania Maniowy
- Małopolski Puchar Polski dla Limanovii (FOTOGALERIA)
- A jednak Bernas zostaje w Przeciszowie
- Nie ma baraży! Ważne decyzje zarządu MZPN!
- Puchar wójta gminy Liszki w Jeziorzanach
- Finał małopolskiego PP w Proszowicach
- Kto awansuje, a kto spadnie? Baraży nie będzie?
- Limanovia - Garbarnia w finale Pucharu Polski (FOTOGALERIA)
- W środę półfinały Pucharu Polski
- Kiedy nowe terminarze?
- Goście z Lubania świętowali u siebie
- Przeciszovia zmienia strategię, a Limanovia już na luzie
- Komiczne okoliczności porażki rezerwy Sandecji z outsiderem
- Lotnik opanował sytuację po przerwie
- W Olkuszu rewanżowali się prezentami
- Wysoki poziom przy pustych trybunach
- Karpaty sprawdzały młodzież
- Trener pożegnał się z Wolanią
- Kto awansuje, kto spada? (stan na 24 czerwca)
- Akademia Piłkarska w Zabierzowie szuka młodych piłkarzy. A gdzie zagra?
- Przeciszovia: Trener Bernas po raz ostatni
- Nowy Hutnik 2010 chce Suchych Stawów, ale stawia warunek
- Lotnik zwycięski w Szczyrzycu
- Dunajec już na wakacjach, Przeciszovia narzeka na skuteczność
- Bocheński tonie, ale nie na boisku, Sandecja II bez awansu
- Trener Hutnika śpiewał dla kibiców
- Alwernia ostatnia, ale honorowo wygrała
- Limanovia Szubryt i Lubań Maniowy w III lidze!
- W Bochni organizacyjna zapaść: wchodzi komisarz
- Podhalański PPN: W finale Pucharu Polski Jordan zagra z Orkanem
- Kto awansuje, kto spada? (stan na 14 czerwca)
- Hutnik znów zwycięskim gościem na Suchych Stawach. Ale jest problem...
- Lubań Maniowy jest już wiceliderem IV ligi
- Mogilany w dziesiątkę też strzelały Alwerni bramki
starsze wiadomości >>>