Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) rozpoczęła śledztwo w sprawie domniemanej próby przekupienia osób, odpowiedzialnych za wybór gospodarza mistrzostw świata w 2022 roku. Podejrzanymi są Australijczycy.

Zdaniem premiera Japonii - Naoto Kana, reprezentacja kraju "kwitnącej wiśni" była chlubą dla całego narodu japońskiego podczas swojej przygody na mistrzostwach świata w RPA. Japończycy odpadli z turnieju po rzutach karnych w pojedynku 1/8 finału z Paragwajem.

Stał się cud i Sepp Blatter w końcu raczył poruszyć problem sędziowski. Chodzi o kwestię, czy technologia powinna wkroczyć do futbolu. - Wobec tego, czego wszyscy tutaj doświadczyliśmy, byłoby nonsensem nie otwierać ponownie sprawy technologii w futbolu - powiedział prezydent FIFA na wczorajszej konferencji prasowej. Tej deklaracji towarzyszyły przeprosiny wobec Anglików i Meksykanów, najbardziej dotkniętych sytuacjami, kiedy to co trzeba widzą prawie wszyscy. Akurat poza sędziami.

Napastnik reprezentacji Hiszpanii, David Villa, którego gol w meczu z Portugalią zapewnił "La Furia Roja" awans do ćwierćfinałów piłkarskich mistrzostw świata przyznał, że jest dumny ze swojego wyczynu, jednak prawdziwe wyzwania dopiero przed nim. - Mecz z Portugalczykami był ciężki, jednak moim zdaniem Paragwaj będzie groźniejszym rywalem - zaznaczył nowy nabytek Barcelony.

Brazylia kolejnym ćwierćfinalistą mistrzostw świata. W drugim poniedziałkowym meczu 1/8 finału "Canarinhos" pokonali 3-0 Chile i w kolejnej rundzie zmierzą się z Holandią.

Napastnik reprezentacji Niemiec, Miroslav Klose, przyznał, że może podjąć decyzję o zakończeniu występów w kadrze narodowej po mistrzostwach świata. Urodzony w Opolu piłkarz strzelił dwie bramki w trwającym mundialu, czym walnie przyczynił się do awansu Niemców do ćwierćfinału rozgrywek.

Tematem numer jeden światowej prasy po niedzielnych błędach arbitrów w meczach 1/8 finału mundialu, jest stanowisko FIFA wobec zmian, które zdaniem dziennikarzy i kibiców powinny zostać wprowadzone, by nie dochodziło do kuriozalnych pomyłek wypaczających wyniki meczów.

Dawno temu zapoznałem się z fragmentami pamiętników Stanleya Matthewsa. Legendarny prawoskrzydłowy wspominał w nich o szczególnym charakterze i znaczeniu meczów Anglia - Niemcy. Wiele było w tych konfrontacjach z gier wojennych. Hakenkreuze, z każdym dniem upiornie rosnący w siłę faszyzm, a z drugiej strony toczone fair pojedynki Matthewsa z  obrońcą Reinholdem Münzenbergiem... Teraz zastanawiam się, o czym opowiedzą wnukom Wayne Rooney, Gareth Barry czy David James, gdy wywołany będzie temat wczorajszej klęski w Bloemfontein.

W drugim niedzielnym meczu 1/8 finału piłkarskich MŚ doszło do kolejnego skandalu sędziowskiego. Arbiter włoski - Roberto Rosetti - uznał w 26 minucie gola dla Argentyny w spotkaniu z Meksykiem, choć Tevez był na 2-metrowym spalonym. I co gorsze, uczynił to po konsultacji z liniowym!

ARGENTYNA - MEKSYK 3-1 (2-0)