Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Adam Sokołowski po raz 27. mistrzem Polski kibiców!
- Wyłoniono finalistów Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych 2024
- 47. MPKS, pytania dodatkowe
Tuż pod koniec pierwszej połowy wczorajszego meczu Hiszpanów z Niemcami zabiła mi klina FIFA. Szarżował Mesut Özil i padł na murawę, ale nie rozległ się gwizdek. Komentator stacji ARD przyznał za moment, że sędzia słusznie puścił grę. I była to racja, Özil najwyraźniej nie trzymał kontroli nad piłką i żadnego faulu na nim nie popełniono. Mecz w Durbanie prowadził Viktor Kassai, węgierski handlowiec. Kassai? Dawno temu już słyszałem to nazwisko. Ale w baskecie, duet sędziowski Kassai - Parsbro (Szwecja) należał do najlepszych w Europie, a chyba nawet w świecie. I składał wizyty również pod Wawelem, w tej samej do dziś hali Wisły. Kassai senior nosił imię Erwin i śmiało może (mógł) być dziadkiem Viktora. Prawda to czy fałsz? Nie wiem, śledztwo prowadzone drogą internetową utknęło w martwym punkcie. Ale sprawa nie jest zamknięta. Ktokolwiek wie, jest proszony o kontakt. Z Michałem Listkiewiczem włącznie.
Viktor Kassai prowadził wczorajsze zawody sprawnie, walczące strony nie przysporzyły mu żadnych kłopotów. Zachowały sterylną czystość, każdemu obserwatorowi meczu wręczając do rąk lancet. Po wykrojeniu z całości taktyki (pod tym względem Vicente del Bosque nie wygrał z Joachimem Löwem i vice versa) pozostała goła prawda. Stricte piłkarska. Wygrała drużyna bezapelacyjnie lepiej operująca futbolówką, na wyższym poziomie technicznym i bogatsza w rezerwowe zasoby. Ta ostatnia kwestia wiąże się z postacią Pedro, który wczoraj wyszedł z mundialowego cienia. Niemcy po przymusowej stracie Thomasa Müllera nie byli w stanie zapełnić tej luki. U Hiszpanów miejsce niestety wciąż cherlawego Fernando Torresa pierwotnie było przymierzane dla Cesca Fabregasa, ale as Arsenalu nie zaistniał choćby przez sekundę. Del Bosque odważył się bowiem postawić na Pedro i wygrał na tym wielką sprawę. Młodzian z Barcelony pokazał się ze znakomitej strony, a przy okazji był szczęściarzem. Uniknął boiskowego linczu, który mógłby go spotkać, gdyby egoizm Pedro przy wspólnej ucieczce z Torresem przypłaciła Hiszpania katastrofą.
Do niej na szczęście nie doszło, co prowadzi do banalnego wniosku, że futbol bywa czasem zwyczajnie sprawiedliwy. W Durbanie nie było żadnej dyskusji odnośnie kwestii komu należał się awans. Było coś znamiennego w tym, że poprzez zademonstrowanie kapitalnej gry odebrali Hiszpanie mnóstwo argumentów niemieckiej stronie. Już w trakcie meczu, a po ostatnim gwizdku tym bardziej, musiała ona uznać prymat mistrzów Europy. Philipp Lahm, Manuel Neuer, Miroslav Klose czy Günter Netzer byliby fałszerzami faktów, gdyby postąpili inaczej. Netzer, wielki as lat 70., (choć nie całkiem usatysfakcjonowany przez Helmuta Schöna, który w najważniejszych momentach MŚ ’74 dał pierwszeństwo Wolfgangowi Overathowi), nie byłby sobą, gdyby nie wyeksponował znaczenia techniki. Niemcom jej nie brakuje, to oczywiste. Ale wczoraj, podczas gry najczęściej obligatoryjnie prowadzonej na małej przestrzeni, wielkość Hiszpanów ujawniła niemieckie niedostatki. Tenże element techniki, w zespole Löwa bardzo dobry, ale w drużynie del Bosque rewelacyjny, zrobił aż taką różnicę. Wczoraj naprawdę chodziło głównie o to, „by przeciwnika swoją techniką zgnieść”. Jak w starym ludwinowskim hymnie...
Wspomniałem powyżej o przestrzeni życiowej. Z chwilą, kiedy Hiszpanie wywalczyli sobie możliwość wyprowadzania błyskawicznych kontrakcji, natychmiast ujawniła się również pod tym względem maestria Xaviego. Bodaj trzy podania precyzyjnie rzucane w kierunku Pedro i Toprresa były bardzo podobne do siebie. Cholernie dokładnie, z nadaniem piłce odpowiedniej rotacji, co bezpośrednio otwierało drogę do bramki Neuera, albo wprowadzało niemiecką defensywę w stan głębokiego niepokoju. Taki stan rzeczy zaistniał od chwili wygrania przez Carlesa Puyola kolejnej bitwy powietrznej. Warto zwrócić uwagę na impet, z jakim Puyol i Gerard Pique wyskoczyli do piłki zacentrowanej z kornera przez Xaviego. Przecież, gdyby Puyol nie zmusił Neuera do kapitulacji, zapewne uczyniłby to skaczący pół kroku dalej Pique. Ale imponujące wrażenie sprawiała również skuteczność obu stoperów pod bramką Ikera Casillasa. Löw być może stałby się panem sytuacji, gdyby Toni Kroos wykorzystał jedyną niemiecką szansę po pauzie. Lecz Hiszpania miała takich okazji bez porównania więcej. I nie dała sobie zagrozić również w ostatnim fragmencie meczu, kiedy Niemcom - już z Mario Gomezem na boisku - pozostała tylko gra na aferę. Każda wrzutka w okolice pola karnego kończyła się zawsze jednakowo. Wygraniem przez Puyola bądź Pique podniebnej walki. Imponujące.
Po meczu każdemu łatwo być prorokiem. Mimo fantastycznych występów drużyny Löwa przeciwko Anglii i Argentynie wcale nie sądziłem, że również Hiszpania zostanie rozdarta na strzępy. Nigdy jednak nie przypuszczałem, iż mecz z Niemcami będzie znacznie łatwiejszy od dramatycznego boju z Paragwajem. Gdzie tkwiła przyczyna takiego stanu rzeczy? Po trosze w wyraźnie mniejszej niż wcześniej aktywności Niemców, których już nie było stać na trzeci fajerwerk z rzędu. Ale to przede wszystkim Hiszpanie sami ustawili poprzeczkę na poziomie niebotycznym dla rywali. Należy im się za to najwyższy szacunek. I premia w formie puenty, że są dokładnie tak samo bliscy tytułu jak Holendrzy.
Jerzy Cierpiatka
- Gigantyczna kara dla Anelki
- Anelka się tłumaczy z mundialu
- Maradona: Zostałem oszukany i zdradzony
- Nowy selekcjoner Korei Południowej
- Nowy selekcjoner reprezentacji RPA
- Maradona otrzyma nowy kontrakt
- Puyol kończy reprezentacyjną karierę
- Kibic ukarany za wbiegnięcie na murawę
- Paul kończy karierę
- AFRYKA Z KRAKOWA Jerzego Cierpiatki (24): Iniesta - tama postawiona barbarzyństwu
- Casillas: Marzenia czasami się spełniają
- Piękny futbol i pretensje do Webba
- Zobacz popisy Jimmy'ego Jumpa
- Diego Forlán ze Złotą Piłką
- Dziś finał: Holandia czy Hiszpania?
- AFRYKA Z KRAKOWA (23): Muslera - byle nie śladem Barbosy...
- Loew jeszcze nie wie, czy zostanie
- Platini trafił do szpitala, ale już go opuścił
- Nie umie poradzić sobie z dziećmi, ale poprowadzi finał MŚ
- Nominowani do "Złotej Piłki" mistrzostw świata
- Kontrakt Loewa już wygasł
- AFRYKA Z KRAKOWA Jerzego Cierpiatki (22): By przeciwnika swoją techniką zgnieść...
- Loew: Smutno, ale Hiszpania była lepsza
- Finał MŚ 2010: Holandia - Hiszpania!
- NASA wzięła pod lupę Jabulani
- Dziś decyzja: Hiszpania czy Niemcy?
- AFRYKA Z KRAKOWA (21): „Złoto ” dla Europy, nareszcie
- Diego Forlan zasypany propozycjami
- Fabregas nie zagra w półfinale?
- Po ultimatum FIFA: Kadra Nigerii odwieszona
- Schweinsteiger: Moim ulubionym kolorem jest biały
- Będzie jedna nagroda
- Lista sędziów na ostatnie cztery spotkania mundialu
- Dunga nie jest już trenerem Brazylii
- Van Persie i Mathijsen zagrają z Urugwajem
- Luis Felipe Scolari ponownie poprowadzi Brazylię?
- Suarez zawieszony na jeden mecz
- Del Bosque: Nigdy nie graliśmy tak niepewnie
- AFRYKA Z KRAKOWA (20): Tłuczkiem po głowie Maradony
- Klose: wolę Puchar Świata niż tytuł króla strzelców
- Argentyńczycy płaczą po porażce
- Casillas: Pepe Reina podpowiedział mi jak obronić strzał Cardozo
- Maradona: Mogę zrezygnować choćby jutro
- AFRYKA Z KRAKOWA Jerzego Cierpiatki (19): Brazylia - druzgocące skutki głupoty
- Po dogrywce i karnych żegnamy Ghanę
- Dunga: To ja ponoszę winę za to, co się stało
- 1/4 finału: Brazylia przegrała z Holandią!
- Korea Płd bez trenera
- Santos następcą Rehhagela
- Selekcjoner reprezentacji Meksyku zrezygnował
więcej wiadomości >>>