Można patrzeć na liczbę zdobytych złotych medali (jak w Polsce), lub ich ogólną liczbę (jak w USA), ale można też na igrzyska olimpijskie w Vancouver spojrzeć... od końca. Tak zrobił "The Wall Street Journal", przyznając swoje medale: żelazny za ostatnie miejsce, blaszany za przedostatnie i wreszcie cynkowy za trzecie od końca.

W tej niechlubnej klasyfikacji "medalowej" Polska jest na siódmym miejscu. Największa wpadka to olbrzymie zaskoczenie - reprezentacja Rosji, która w klasyfikacji na najgorszego nie miała sobie równych. Amerykanie byli na drugim miejscu...

"Może Włochom nie smakuje w Kanadzie makaron, bo Włosi przywieżli z Vancouver tylko pięć medali, czyli najgorzej od 1988 roku, kiedy zimowe igrzyska też były w Kanadzie - w Calgary. Żeby było jeszcze gorzej, włoscy sportowcy zaliczyli na igrzyskach sześć ostatnich miejsc" - pisze "Wall Street Journal". Te sześć ostatnich miejsc zawodników w koszulkach z napisem "Italia" to tyle samo co zapisali po swojej stronie gospodarze, ale oni mają na osłodę przynajmniej 14 złotych krążków.
Przeglądając listę szacownego "Wall Street Journal", przyznającego w niecodziennej klasyfikacji swoje medale: żelazny za ostatnie miejsce, blaszany za przedostatnie i wreszcie cynkowy za trzecie od końca (dyskwalifikacje oraz zawody nieukończone nie były podliczane), szokujących wyników jest więcej. Największy z nich to pierwsze miejsce w tej niechlubnej klasyfikacji reprezentantów Rosji, którzy zdobyli tych niechcianych medali aż 19 czyli - aż smutno pisać - cztery więcej niż tych nagradzanych medalami na podium w Vancouver. "Przynajmniej Rosja może się tłumaczyć tym, że miała w Kanadzie bardzo dużo startujących, ale takie kraje jak Polska, Ukraina czy Łotwa, będące w pierwszej dziesiątce reprezentacji z ostatnimi miejscami nie mogą się tak wytłumaczyć. Każdy z nich wysłał do Kanady mniej niż 60 zawodników" - pisze amerykański dziennik.

Dla niektórych krajów, szczególnie tych gdzie panuje gorący klimat, niechciane medale mogły być wszystkim, na co mogli liczyć. Jak na przykład dwa ostatnie miejsca w narciarskim alpejskim Marjan Kalhor (Iran) w narciarstwie alpejskim, czy przedostatnie Kwame Nkrumaha-Acheamponga nazywanego w rodzinnej Ghanie śnieżnym leopardem. Jedynym zresztą, bo Kwame był pierwszym w historii reprezentantem swojego kraju w olimpiadzie zimowej.

Klasyfikacja "najgorszych":
1. Rosja - 19 medali: 2 żelazne, 6 blaszanych, 11 cynkowych
2. USA - 17 medali: 4 żelazne, 8 blaszanych, 5 cynkowych
3. Kanada - 14 medali: 6 żelaznych, 5 blaszanych, 3 cynkowe
4. Czechy - 14 medali: 4 żelazne, 2 blaszane, 8 cynkowych
5. Włochy - 13 medali: 6 żelaznych, 3 blaszane, 4 cynkowe
6. Japonia - 11 medali: 5 żelaznych, 5 blaszanych, 1 cynkowy
7. Polska - 11 medali: 4 żelazne, 2 blaszane, 5 cynkowych
8. Ukraina - 9 medali: 4 żelazne, 3 blaszane, 2 cynkowe

Przemek Garczarczyk, ASInfo