Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > Liga Małopolska
Jak upilnować Ortmana?

Garbarnia Kraków - MOSiR Unia Oświęcim 1-3 (1-1)

1-0 Stokłosa 6
1-1 Ortman 15
1-2 Ortman 71
1-3 Ortman 88

Sędziował Grzegorz Jabłoński oraz Łukasz Krzyżek i Maciej Środulski (Kraków). Mecz bez kartek.
GARBARNIA: Feret-Guja - Rymarczyk, Haxhijaj, Krzeszowiak, Malarz - Czaja (78 Drzyzga), Zelek, Kuśmierczyk (78 Pytel), Dudzicki (60 Homoncik) - Kłapcia (60 Kawaler), Stokłosa.
MOSiR: Ł. Woźniak - Tarabuła, Zemanek, Rożnawski, Tobiasz - Kliś, Kołodziej, Ortman, Adamus (66 Wróbel) - Moskwik, Bartula (81 K. Woźniak).

Łukasz Ortman okazał się  bohaterem meczu juniorów starszych Garbarni Kraków z MOSiR-em Unia Oświęcim. Po trzech golach tego zawodnika goście zasłużenie wygrali dzisiejszy mecz na stadionie Nadwiślanu.

Garbarnię mogło teoretycznie wzmocnić aż trzech kadrowiczów drużyny seniorów. Gentijan Haxhijaj i Mariusz Stokłosa istotnie pojawili się na boisku, ale w przypadku Mateusza Cebuli nie wchodziło to w rachubę. Utalentowany pomocnik nabawił się ostatnio kontuzji kolana, groziła dłuższa przerwa w treningach. Na szczęście dla niego jak również trenera Roberta Włodarza ostatnie ustalenia są bardziej optymistyczne. Ale nie dla skarbnika klubowego, bowiem lekarz zalecił zaaplikowanie Cebuli zastrzyku na wzmocnienie chrząstki. Koszt: 800 zł.
Młodzi „Garbarze”  zaczęli energicznie, od ostrych ataków. W dwóch dogodnych sytuacjach znalazł się Stokłosa, którego w drugim przypadku obsłużył  mierzonym podaniem Sławomir Kuśmierczyk. Łukasz Woźniak w bramce Unii interweniował nienagannie, lecz w końcu skapitulował, gdy Stokłosa przytomnie uprzedził go głową. 
Juniorzy z Oświęcimia też  złożyli w początkowym okresie meczu kilka groźnych wizyt na przedpolu rywali. Na alarm trzeba było bić po rzutach rożnych, słupek i poprzeczka okazały się sprzymierzeńcami Garbarni. Tak samo zresztą jak pod przeciwną bramką, kiedy w poprzeczkę ładnie uderzył z dystansu wcale nie rozgrywający dobrej partii Sebastian Kłapcia.
Równo po kwadransie meczu całkiem niespodziewaną woltę wywinął Michał Feret-Guja. Zamiast po dalekim wybiegu wyekspediować futbolówkę w trybuny golkiper Garbarni źle trafił w piłkę. Z tego prezentu skwapliwie skorzystał Łukasz Ortman, choć nikt jeszcze nie miał pojęcia, że dopiero pod koniec spotkania już bezapelacyjnie przesądzi o wyniku.
W 67. minucie w ostatniej chwili został zablokowany Damian Bartula, ale miecz nad Garbarnią wciąż wisiał. Chwilę później Ortman oddał piękny strzał i Feret-Guja nie miał nic do powiedzenia. W odpowiedzi piłka zagrana z wolnego wprawdzie minęła Łukasza Woźniaka, lecz przy okazji i bramkę gości. Garbarnia szukała remisu. W 85. minucie mógł go uratować Maciej Malarz, jednak posłał piłkę nad poprzeczką. Tuż przed końcowym gwizdkiem bardzo dobrze prowadzącego zawody Grzegorza Jabłońskiego po raz trzeci przypomniał o sobie Ortman. Najlepszy zawodnik meczu znów podjął decyzję o oddaniu strzału, wykonanie było równie efektowne jak przy golu na 1-2.
Juniorzy Garbarni przegrali bardzo ważny mecz, ale nade wszystko powinni pamiętać, że 13 marca dopiero skończyła się dla nich runda jesienna. Znacznie wyżej mierzący uniści pozostawili po sobie bardzo korzystne wrażenie. Komplementy pod adresem Ortmana już padły, w kolejce po nie mogą ustawiać się inni. A zwłaszcza doskonale kierujący blokiem defensywnym kapitan drużyny, Michał Rożnawski.
Jerzy Cierpiatka

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty