Kmita Zabierzów - Wisła Kraków 0-3 (0-1)

0-1 Ligienza 20
0-2 Kaganek 70
0-3 Litewka 80
Sędziował Grzegorz Jabłoński.
WISŁA: Pawlus - Popowicz, Ochman (71 Czekaj), Nalepa, P. Marzec - Stanek, Chrapek (55 Kaganek), Ligienza (67 Adamski), Litewka - Arian, Pułka.

Liderująca w lidze Wisła zdobyła pierwszego gola w 20. minucie. Arian podał wzdłuż bramki, a Ligienza wykończył akcję. Pieczęć na zwycięstwie postawili krakowianie dopiero w ostatnich 20 minutach, mimo że ich wyższość była przez cały mecz bezdyskusyjna. Autorem drugiej bramki był Kaganek, który z pola karnego strzelił po "krótkim" w "okienko". Wynik ustalił Litewka. Poszedł z piłką ze środka i z 20 m uderzył lewą nogą w prawy róg bramkarza.

- Sędzia dopuścił do brutalnej gry, Chrapek już po siedmiu minutach ledwo chodził, a teraz po meczu chłopcy przykładają lód na obolałe miejsca - mówi Dariusz Marzec, trener Wisły. - Mniej było w tym meczu gry, a więcej walki. Byliśmy lepsi piłkarsko, wynik mniej więcej oddaje przebieg gry. Mieliśmy wprawdzie do przerwy ze trzy "setki", po przerwie też, ale i Kmita miał kilka szans bramkowych.