Unia Tarnów - Cracovia 0-0

- Mecz był bardzo wyrównany, ale czuję niedosyt. Mieliśmy kilka okazji i przy większym szczęściu pod bramką mogliśmy pokonać lidera - mówi Grzegorz Tyl, trener Unii.
W I połowie stuprocentową szansę miała Cracovia. Boruch pędził sam od połowy z piłką, ale na nierównym boisku piłka mu odskoczyła na 5 metrów i stała się łupem bramkarza "jaskółek". Po przerwie krakowianie też mieli kilka okazji, ale bodaj jeszcze lepsze stworzyła Unia. Jeden Kroker trzy razy był bliski zdobycia zwycięskiego gola, w tym m.in. z 2 metrów nie trafił do bramki. Z kolei Ślęczka strzelił z 5 metrów w poprzeczkę...

RST