Wisła Kraków - Hutnik Kraków 4-3 (1-0)

1-0 Litewka
2-0 Litewka
2-1 Dudziński
3-1 Chrapek
3-2 Lubera
4-2 Litewka
4-3 Lubera
Sędziował Grzegorz Jabłoński.
WISŁA: D. Marzec - Popowicz, Ochman, Nalepa, Skórski - Stanek, Arian, Chrapek, Kaganek - Adamski (65 Czapeczka), LItewka.
HUTNIK: Stępniowski (46 Miśkiewicz) - Zimny, Antoniak (46 Łojek), Bienias, Jagła - Buras (65 Sierakowski), Dudziński, Byszewski, Kozak (46 Lubera) - Zdziński, Stanek. Na ławce: Wątor, Paweł Mzyk, Bednarczyk.

- Bardziej oddawałby obraz gry wynik 7-4 - mówi Andrzej Turczyński, który w zastępstwie Dariusza Marca prowadził w tym meczu drużynę juniorów Wisły. - Gra była otwarta, sytuacji bez liku, z jednej i drugiej strony, z naszej więcej. Przy stanie 3-1 poszliśmy wszyscy do przodu, przestaliśmy pilnować własnej bramki i Hutnik nam strzelił dwa gole.

Mecz był widowiskowy i działo się w nim bardzo dużo. Zaczęło się od karnego dla Wisły, którego nie strzelił Ochman. Potem Hutnik nie wykorzystał sytuacji "sam na sam" (Zdziński). Prowadzenie dla gospodarzy uzyskał po rogu Litewka. Niebawem Zdziński mając przed sobą prawie pustą bramkę trafił w... piętę obrońcy Ochmana i gola nie było...

Po przerwie Litewka kontynuował swój własny festiwal strzelecki, podwyższył na 2-0. Goście odpowiedzieli natychmiast - Byszewski dograł do tyłu, a Dudziński z 16 m plasowanym uderzeniem trafił do siatki. Na gol Chrapka na 3-1 odpowiedział z kolei Lubera, który główkował z 2 metrów. Później Litewka skompletował swój hat-trick i było 4-2. Goście strzelali w słupek i poprzeczkę, aż w końcu Lubera wykorzystał sytuację "sam na sam" i ustalił wynik na 4-3.

- To był wakacyjny, swobodny futbol - skomentował Robert Czopek, trener Hutnika. - Wiśle gratuluję mistrzostwa Małopolski. My zajęliśmy piąte miejsce, ale chłopakom gratuluję rundy rewanżowej, w której zdobyliśmy dwa razy więcej punktów niż w pierwszej. Chylę przed nimi czoła za postawę na treningach i na boisku, słowa uznania za kawał naprawdę dobrej roboty!

RK