Hutnik Kraków - Zatorzanka Zator 5-1 (2-0)

1-0 Lubera 20
2-0 Dudziński 40
3-0 Lubera 50
4-0 Byszewski 53
5-0 Lubera 65
5-1 Szewczyk 72
Sędziował Piotr Gajewski.
HUTNIK: Maciejowski (46 Miśkiewicz) - Łojek (46 Wątor), Bienias (65 Bednarczyk), Antoniak, Zimny - Gamrot (46 Buras), Lubera, Dudziński, Kozak (60 Piotr Mzyk) - Byszewski, Stanek (55 Paweł Mzyk).
ZATORZANKA: Kowalik (46 Fierdonek) - Zemła, Pindel, Nykiel, Kornaś - Brzeźniak, Kasperek, Kuzia, Kukiełka (65 Szczepanek) - Szewczyk, Miętka.

Z pięciu bramek Hutnika aż trzy zdobył Lubera. To dorobek wart zauważenia, zwłaszcza że król strzelców MLJ - Szewczyk z Zatorzanki, w tym samym meczu zdobył tylko jedną.

Gospodarze objęli prowadzenie po bardzo ładnej akcji Zimnego, który lewą stroną przebiegł z piłką z 60 metrów, po czym ostro dośrodkował - futbolówka odbiła się od Stanka i trafiła do Lubery, który uderzył do pustej bramki. Kolejne dwa gole były podobne - Dudziński przelobował bramkarz z ok. 25 m, a Lubera z 30 m. Na 4-0 podwyższył Byszewski po indywidualnej akcji; lewą stroną minął dwóch obrońców, po czym prawą nogą uderzył celnie po "długim". Lubera skompletował swój hat-trick po samotnym rajdzie od środka boiska. Zatorzanka też miała swoje okazje w tym meczu, ale tylko jedną wykorzystała, a konkretnie Szewczyk.

- Chłopcy grali po raz drugi w tym sezonie na głównej płycie, to zawsze jest frajda. Boisko duże, szerokie, można pokazać walory techniczno-taktyczne - powiedział Robert Czopek, trener juniorów Hutnika.

rst/adi