Cracovia - Unia Tarnów 0-3 (0-0)

0-1 Mikołajczyk 55 (karny)
0-2 Nytko 68
0-3 Kisiel 85
Żółte kartki: Skrzszewski - Dawid Nowak.
CRACOVIA: Skrzeszewski - Kuraś, Sporych, Przytuła (70 Szatan), Pająk (75 Makówka) - Lempart (46 Zontek), Górecki, Darowski, Szostak (46 Witek) - Boruch (70 Steblecki), Florek.
UNIA: Pięta - Chudoba (75 Gruszka), Dawid Sikorski, Mikołajczyk, D. Nowak - Daniel Sikorski, Sojda, Szczerba, Ślęzak (46 Adamski) - Ślęczka (80 Tarkowski), Nytko.

- Zwycięstwo przyszło nam łatwiej niż przypuszczaliśmy - powiedział Łukasz Kazik, który w zastępstwie Grzegorza Tyla prowadził zespół. - Uważam, że miejscowych spotkał najniższy wymiar kary - dodał.
Goście otworzyli wynik z karnego, podyktowanego za faul bramkarza na Ślęcze, którego na gola pewnie zamienił Mikołajczyk.
Później do piłki wyrzuconej z autu doszedł Nytko, potrafiąc przepchnąć w polu karnym dwóch obrońców, uderzając obok bramkarza.
Wynik ustalił Kisiel, który strzałem z 6 metrów zakończył akcję Sojdy, który wcześniej z łatwością minął dwóch rywali.
- Też mieliśmy swoje sytuacje bramkowe, ale - w przeciwieństwie do rywali - nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Po prostu tarnowianie byli od nas skuteczniejsi - ocenił trener krakowian Wojciech Klich.
(ADI)