Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > Liga Małopolska
Skawinka zdegradowana

Hutnik Kraków - Skawinka Skawina 3-1 (0-1)

0-1 Ignyś 10
1-1 Stanek 55
2-1 Sierakowski 60
3-1 Sierakowski 75

Sędziował Mariusz Kucia.
HUTNIK: Maciejowski (46 Gozdek) - Antoniak (70 Wątor), Bienias (70 Bednarczyk), Jagła, Zimny - Murzyn (60 Jaskólski), Dudziński, Byszewski, Kozak (80 Piotr Mzyk) - Łojek (46 Sierakowski), Stanek (75 Paweł Mzyk).

SKAWINKA: Hartabus – Konik, Morawa, Gałuszka, Ignacok – Mrowiec (35 Sałek), N. Piszczek (55 Ożóg), Sekuła, Ignyś – Czara (70 Wacławik), Pochłopień.

Skawinka, aby zachować szansę na pozostanie w MLJ, musiała wygrać z mocniejszym od niej Hutnikiem. Do przerwy wszystko układało się po myśli drużyny gości, która niespodziewanie prowadziła 1-0. W II połowie nowohucianie zaczęli jednak grać swoją grę, zdobyli trzy gole i tym samym Skawinka została zdegradowana, jako czwarty i ostatni zespół. Wcześniej ten sam smutny los spotkał Glinika Gorlice, Poroniec Poronin i Dunajec Nowy Sącz.

- Chylę czoła przed spadkowiczem - powiedział po meczu trener zwycięskiego Hutnika, Robert Czopek. - W pierwszej połowie rywale grali naprawdę bardzo dobrze, podobał mi się ich sposób grania. Nasz skład był eksperymentalny, dałem pograć w sumie osiemnastu zawodnikom. Do przerwy nieoczekiwanie przegrywaliśmy, ale druga połowa w naszym wykonaniu była tradycyjnie dużo lepsza.

Do przerwy było 0-1. Stratę odrobił w 55. minucie Stanek, który wywalczył piłkę, po czym z 25 metrów oddał bardzo silny strzał. O wygranej hutników przesądził junior młodszy Sierakowski, który w swoim drugim występie w drużynie starszych zdobył dwa gole! Pierwszego strzelił z 12 m tzw. podcinką. Kwadrans później dostał prostopadłe podanie od Byszewskiego, wszedł w pole karne z prawej strony, przerzucił piłkę na prawą nogę i uderzył celnie po "długim". Bardzo udany 45-minutowy występ. Zwycięstwo gospodarzy mogło być wyższe, ale Paweł Mzyk nie trafił z 5 metrów, a Zimny metr przed bramką został zablokowany przez obrońcę i nie dał rady wepchnąć futbolówki do siatki.


- Mecz ułożył się nam bardzo dobrze - powiedział na stronie bodo.futbolowo.pl Michał Sikora, trener Skawinki. - Jedna z akcji i bramka, potem dobra obrona i na przerwę schodziliśmy z satysfakcjonującym nas wynikiem. Po przerwie w ciągu pierwszych pięciu minut mogliśmy strzelić dwie bramki, niestety brakło szczęścia, a Hutnik wykorzystał swoje szanse i wyszedł na prowadzenie. Walczyliśmy o utrzymanie, jednak przespana jesień utrudniła nam maksymalnie zadanie i musimy się pogodzić ze spadkiem. W niedzielę gramy już bez presji z drużyną, którą goniliśmy całą rundę – jest to dla nas bardzo prestiżowe spotkanie i chcemy pokazać, że nasze miejsce nie jest w I lidze.

 

rk

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty