Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > Liga Małopolska
„Stoki” w stylu „Franka”

Garbarnia Kraków - BKS Bochnia 4-0 (2-0)

1-0 M. Stokłosa 4
2-0 M. Stokłosa 37
3-0 M. Stokłosa 65
4-0 Dudzicki 90

Sędziowali: Rafał Ziach oraz Marcin Biros i Jacek Dobrowolski (Chrzanów). Żółte kartki: Cebula, Malarz.
GARBARNIA: Feret-Guja - Swaryczewski, Haxhijaj, Zawartka, Malarz (46 Dudzicki) - Rymarczyk (78 Czaja), Cebula, Zelek, Homoncik - M. Stokłosa, Kłapcia.
BKS BOCHNIA: Wojas (46 Data) - Robak, Tomkiewicz, Fasuga, B. Stokłosa (46 Kluz) - Pulak, Marut, Kubik (70 Kwarta), Fortuna - Kostuch (60 Suwara), Mikulski (80 Ćwik).

Szybkie objęcie prowadzenia przez juniorów Garbarni jednoznacznie określiło układ sił. Bez wątpienia bohaterem meczu był Mariusz Stokłosa, który ustrzelił hat trick. Przy pierwszym golu asystował Sebastian Kłapcia, a po strzale Stokłosy zdecydowanie nie popisał się bramkarz gości, Mariusz Wojas. Stokłosa jeszcze przed pauzą podwyższył wynik, przy tym golu trzeba odnotować znaczący wkład Dominika Rymarczyka, który po wywalczeniu piłki obsłużył Stokłosę prostopadłym podaniem.

W 65. minucie padła piękna bramka po akcji, którą rozpoczął efektownym rajdem Kłapcia. Znajdujący się w doskonałej formie Stokłosa aż do takiego stopnia kontrolował sytuację, że w stylu Tomasza Frankowskiego techniczną „podcinką” przelobował Mateusza Datę.

O snajperze Garbarni równie dobrze świadczy zachowanie w ostatnich sekundach meczu. Stokłosa śmiało mógł być pazerny na zdobycie czwartej bramki. Mając ku temu sposobność „Stoki” wolał jednak idealnie dograć piłkę do korzystnie ustawionego Sławomira Dudzickiego, który od chwili wejścia na murawę w drugiej połowie rozegrał udaną partię. Dzięki altruizmowi Stokłosy Dudzicki - akurat wnuk byłego prezesa Garbarni, Stanisława Dudzickiego - mógł zwieńczyć występ posłaniem piłki do siatki.

Drużyna Bocheńskiego KS była wyraźnie słabsza, niemniej zdołała przetestować formę Michała Fereta-Gui. Bramkarz Garbarni w efektownym stylu obronił m.in. potężną „bombę” w górny róg oddaną przy stanie 3-0 przez Mateusza Pulaka.
Podobnie jak w rozegranym wkrótce meczu juniorów młodszych tych samych klubów, na nienagannym poziomie stało sędziowanie.

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty