Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > Liga Małopolska
Nalepa pogrążył na osłodę

Wisła Kraków - MOSiR Unia Oświęcim 3-1 (1-0)

1-0 Nalepa 17
1-1 Moskwik 55
2-1 Pułka 60
3-1 Nalepa 75

Sędziował Andrzej Gnyla (Bochnia). Żółte kartki: Arian - Tarabuła, Tobiasz.
WISŁA: D. Marzec - Popowicz, Nalepa, Arian, Skórski - Stanek (73 Czapeczka), Chrapek (62 Rodziewicz), Litewka, P. Marzec - Kaganek, Pułka.
UNIA: Ł. Woźniak - Tobiasz (68 K. Woźniak), Zemanek, Rożnawski, Tobiasz - Kliś (81 Borak), Adamus (63 Wróbel), Kołodziej, Ortman - Moskwik, Bartula.

Przez pierwsze pół godziny przeważała Wisła, gola w tym okresie zdobył głową Nalepa. W ostatnim kwadransie I połowy mecz się wyrównał, Unia nie ustępowała gospodarzom, prowadząc równorzędną grę. Przy stanie 1-0 na wysokości zadania stanął golkiper "Białej Gwiazdy" Dawid Marzec, który obronił sytuację "sam na sam". Goście mieli jeszcze jedną znakomitą szansę, ale ich zawodnik chcąc przelobować bramkarza przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Po przerwie oświęcimianie wyrównali, poszli z akcją od środka i Moskwik z 18 metrów trafił w samo "okno". Krakowianie dość szybko ponownie objęli prowadzenie i to po bardzo ładnej akcji. Litewka wrzucił nad obrońcą lobika, a Pułka zabrał się z piłką i - mimo że miał rywali na plecach - strzelił celnie do siatki. Wynik został ustalony kwadrans później - po sprytnie rozegranym wolnym z prawej strony nastąpiła wrzutka do tyłu i Nalepa uderzył piętą z 5 metrów na 3-1.

- Unia grała nieźle, miała w sumie z 4-5 sytuacji. My może ich nie stwarzaliśmy dużo, ale to co mieliśmy, to wykorzystaliśmy. Przeważaliśmy, rywale na ogół grali z kontry, z wyjątkiem ostatniego kwadransa pierwszej połowy kiedy mecz się bardzo wyrównał - powiedział Dariusz Marzec, trener juniorów Wisły.

- Po strzeleniu wyrównującej bramki mieliśmy kilka okazji do objęcia prowadzenia, ale naszym akcjom zabrakło wykończenia - ocenił Tomasz Wróbel, trener Unii. - Dominacja krakowian w całym meczu nie podlegała jednak dyskusji, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy trochę bardziej postraszyć jednego z ligowych faworytów. Na osłodę pozostał nam fakt, że pogrążył nas wychowanek oświęcimskiego klubu, Michał Nalepa, który przy stałych fragmentach potrafił się znaleźć na naszym przedpolu - dodał trener Unii.

RST, ADI

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty