Zatorzanka Zator - Garbarnia Kraków 0-1 (0-0)

0-1 Kłapcia 63
Sędziował Sebastian Widlarz (Wadowice). Żółta kartka: Kuśmierczyk. Widzów 200.
ZATORZANKA: Kowalik - Zemła (75 D. Brzeźniak), Pindel, Baluś (70 T. Brzeźniak), Nykiel - Szymonik, Klimek (65 Kasperek), Stanek (46 Kuzia), Wolanin (80 Szczepanek) - Szewczyk, Kozieł (60 Miętka).
GARBARNIA: Białek - Rymarczyk, Haxhijaj, Krzeszowiak, Balon - Pytel (72 Dudzicki), Cebula, Kuśmierczyk, Zelek (90+3 Czaja) - Kawaler (88 Drzyzga), Kłapcia (82 Woźniczka).

Tak często wyglądają niedziele w piłkarskich rodzinach... Gdy Dariusz Wojciechowski ratował remis dla rezerw Garbarni na Suchych Stawach, jego ojciec Jerzy Wojciechowski jako kierownik juniorów starszych ludwinowskiego klubu przeglądał pomeczowy protokół w Zatorze. Następnie zaś, oprócz przekazania faktografii, zrelacjonował dla naszego portalu przebieg ciekawego meczu:

- Już na początku spotkania dwukrotnie bardzo groźnie uciekał obrońcom gospodarzy Kłapcia, ale z obu sytuacji wyszedł obronną ręką Kowalik. Swoją okazję też miał Pytel, który z 14 metrów strzelił nad poprzeczką. W 63. minucie Kłapcia w końcu jednak znalazł sposób na pokonanie Kowalika. Z kolei za chwilę bramkarz Zatorzanki wygrał kolejny pojedynek z Kłapcią. Sądzę, że zwycięstwo Garbarni jest jak najbardziej zasłużone. Przy lepszej skuteczności nie tylko jeden kontratak zostałby zamieniony na bramkę. W roli stopera doskonałą partię rozegrał Haxhijaj, który świetnie radził sobie w pojedynkach o górne piłki. Natomiast w drugiej linii pierwszorzędnie pokazał się Kuśmierczyk. W Zatorzance gołym okiem było widać, że obrońcy są znacznie słabsi od napastników. Stąd tak niebezpieczne kontry Garbarni. Ale też jestem pełen uznania dla umiejętności Kozieła i Szewczyka, syna znanego ligowca Ruchu Chorzów. W Zatorze bez wątpienia rosną duże talenty - skomplementował Jerzy Wojciechowski duet napastników gospodarzy.