Garbarnia Kraków - Skawinka 4-0 (2-0)

1-0 Cebula 9
2-0 Stokłosa 16
3-0 Cebula 52
4-0 Zelek 78
Sędziowali: Artur Lewandowski oraz Rafał Krzysiak i Łukasz Kaczmarczyk. Mecz bez kartek.
GARBARNIA: Feret-Guja - Rymarczyk (83 Drzyzga), Haxhijaj, Swaryczewski, Malarz - Zelek (80 Czaja), Cebula (85 Mrożek), Kuśmierczyk (75 Dudzicki), Homoncik - Stokłosa, Kłapcia.
SKAWINKA: Wacławik - Żmuda, Gałuszka, Morawa, Ł. Konik - J. Krasuski, N. Piszczek, Sekuła, Grabowski - Guguła, R. Piszczek. 

Ważny mecz ułożył się bardzo dobrze da podopiecznych Roberta Włodarza. Akcję na prawym skrzydle zainicjował Kuśmierczyk, na linii pola karnego przedłużył głową Homoncik i Cebula trafił do siatki. Mógł podwyższyć Kłapcia, ale przeniósł nad poprzeczką. W 16. min właśnie ten zawodnik przejął piłkę na środku boiska i zagrał do Stokłosy, który po przerzuceniu futbolówki na lewą nogę pokonał Wacławika. Niebawem po zmianie stron Stokłosa minął lewą flanką Morawę i wycofał do Cebuli, który ponownie wpisał się na listę. Wynik po centrze Cebuli z kornera ustalił głową Zelek. 

Składnie grający „Garbarze” wypracowali jeszcze kilka innych sytuacji strzeleckich. Mieli je Cebula i Stokłosa (obaj dwukrotnie), Zelek oraz Kłapcia, który jednak nie skorzystał z prezentu bramkarza. W drużynie Skawinki najgroźniejszy był R. Piszczek, lecz skutecznymi interwencjami popisywał się w bramce Feret-Guja.  

Nie tylko w opinii kierownika drużyny Garbarni, Jerzego Wojciechowskiego, młodzi „Garbarze” rozegrali udany mecz. Z kolei trener seniorów, Krzysztof Szopa, skomplementował Dudzickiego, który bardzo dobrze spisał się w roli zmiennika.