Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > Liga Małopolska
Niesprawiedliwość futbolu2010-04-06 17:20:00

Zatorzanka Zator - Unia Tarnów 1-0 (0-0)

1-0 Zemła 65
Sędziował Mariusz Klęczar z Oświęcimia. Żółte kartki: Kuzia, Klimek - Kroker, Furmański, Pieta. Widzów 50.
ZATORZANKA: Kowalik - Zemła, Kuzia, Pindel, Nykiel - Wolanin, Szymonik, Klimek (71 Kasperek), Miętka (75 Kornaś) - Kozieł (90 Brzeźniak), Szewczyk.
UNIA: Pięta - D. Sikorski, Furmański, Urbanek, Chudoba - Kras (78 Tyrka), Szostek (35 Szczerba), Ślęczka, Ślęzak - Kroker (46 Adamski), Sojda.

Po meczu trener tarnowian, Grzegorz Tyl, narzekał na niesprawiedliwość futbolu. Jego zespół przegrał, choć był stroną dominującą. - Uważam, że po przerwie należały nam się dwa karne, po faulach na Sojdzie i Ślęczce - ocenił szkoleniowiec. - Oczywiście, że to nie oznaczało strzelenia przez nas goli, ale przynajmniej zwiększałoby szansę na wygraną - dodaje.

Potwierdzeniem słów tarnowskiego szkoleniowca niech będzie fakt, że w 75. minucie karnego nie wykorzystał Szewczyk, pozbawiając się tym samym możliwości zdobycia swojej 27. bramki w tym sezonie. - Bramkarzowi udało się naprawić swój błąd, bo to on faulował zatorskiego napastnika, którego skutecznie wyłączyliśmy z gry. Jego snajperski dorobek musi budzić szacunek i uznanie - podkreślił trener Tyl.

Rozstrzygnięcie padło w 65. minucie, kiedy do piłki zagranej z wolnego przez Szymonika doszedł Zemła, pakując ją głową do siatki. - Na razie w każdym wiosennym meczu udaje nam się dobrze zagrać jedną połowę. Tyle wystarczyło nam dzisiaj do pokonania tarnowian - cieszył się po meczu Marcin Folga, trener Zatorzanki. - Nie wiem dlaczego tym razem chłopcy wyszli na boisko dziwnie spięci - dodaje.

Z kolei wśród tarnowian nie mogli sobie wytłumaczyć, dlaczego piłka nie wpadła do siatki po strzałach Krokera, Krasa, czy Ślęczki - to w pierwszej połowie, a po zmianie stron Adamski przymierzył w poprzeczkę, a po strzale Ślęczki piłkę z pustej bramki wybił jeden z zatorskich obrońców. - Jakoś strzelecko nie może się odblokować Kroker. Wszyscy mu mówimy, że jak raz trafi, to potem będzie strzelał jak na zawołanie - pocieszał się po meczu trener Tyl.

ADI




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty