Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga
3-0, ale sprawiedliwie byłoby 3-3

Okocimski Brzesko - Garbarnia Kraków 3-0 (2-0)

1-0 Wyczesany 10
2-0 Wyczesany 20
3-0 Legutko 72 (karny)

Sędziował Andrzej Gnyla (Bochnia). Żółte kartki: Kromka, Kizior - Rojek, Mirończuk. Czerwona kartka: Wlazło (G, 72, ręka - akcja ratunkowa).
OKOCIMSKI: Pitaś - Pałka (53 Pasierb), Legutko, Żak, Machalski, Kromka, Gałka (58 Świstak), Bibro, Kizior, Wyczesany (77 Kołodziej), Kuliszewski.
GARBARNIA: Bruzda (73 Zawartka) - Rojek (65 Krajewski), Piechówka, Wlazło, Kopeć - Kwit (73 Wilk), Kasprzak, Stolarski (41 Jurecki), Mirończuk (75 Homoncik) - Kalicki, Kozioł (55 Przebinda).

- Wynik 3-0 dla Okocimskiego jest drastycznie za wysoki. Mieliśmy piłkę więcej przy nodze, mieliśmy więcej sytuacji, bardziej sprawiedliwy byłby zatem wynik na przykład 3-3... - komentuje mecz w Brzesku trener Garbarni, Stanisław Śliwa.

Od początku przeważali krakowianie, ale w 10. minucie było 1-0 dla Okocimskiego, przy biernej postawie defensywy Brązowych. Gola dla miejscowych strzelił Konrad Wyczesany. Po chwili powinno być 1-1, ale Kozioł zaprzepaścił szansę na remis, strzelając w dogodnej sytuacji z 12 m nad poprzeczką. W okresie ciągłej przewagi gości juniorzy z Brzeska zdobyli kolejnego gola! W 20. minucie gospodarze rzucili piłkę za obrońców "Garbarzy", bramkarz Bruzda krzyknął "moja", ale wybił futbolówkę prosto w napastnika rywali i ta odbiwszy się od niego wtoczyła się do bramki. 2-0, a szczęśliwym strzelcem znów Wyczesany.

Krakowianie mieli w I połowie jedną doskonałą szansę na poprawienie dorobku. W 35. minucie Mirończuk miał przed sobą tylko bramkarza, ale strzelił na siłę po "długim" zamiast zdecydować się na inne, bardziej techniczne rozwiązanie.

Po przerwie, w 49. minucie, jeden z zawodników brzeskich oddał strzał meczu. Po jego uderzeniu z wolnego z ok. 30 m piłka szła w "okienko", ale Bruzda popisał się piękną obroną i sparował ją na słupek. Garbarze mieli kilka okazji, a najlepszą w 70. minucie, gdy Kwit stojąc na 5. metrze nie trafił w futbolówkę... Niebawem było po meczu. Bruzda obronił strzał rywali, ale wybił piłkę pod nogi napastnika. Poprawka była już bardziej precyzyjna, golkipera na linii bramkowej wyręczył dosłownie, czyli ręką, Wlazło i dostał czerwoną kartkę, a Okocimski karnego...

- Fajnie piłką grali - chwalił Garbarzy Antoni Baran, kierownik drużyny Okocimskiego. - Krakowianie na pewno zasłużyli na lepszy wynik, ale w dużym stopniu przeszkodził im bardzo dobrze broniący nasz bramkarz Konrad Pitaś.

rk

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty