Hutnik Kraków - Skawa Wadowice 7-1 (4-0)

1-0 Nosek 2
2-0 Mazanek 9
3-0 Witek 15
4-0 Mazanek 18
5-0 Lampart 55
6-0 Murzyn 63
6-1 ??? 70
7-1 Lampart 80
Sędziował Grzegorz Przybylski.
HUTNIK: Jasowicz (55 Gozdek) - Cieśla, Dudek, Jaskólski (41 Mogielnicki), Baran (41 Żelasko) - Witek (50 Lampart), Murzyn, Orłowski, Kot - Nosek (41 Bieniek), Mazanek (50 Kowalczyk).

Mecz był jednostronny, właściwie bez emocji. Szybko zdobyte przez Hutnika cztery gole ustawiły grę. Skawa dopiero w II połowie parę razy zagroziła bramce gospodarzy. Spośród siedmiu goli krakowian najładniejszy był ten szósty: Murzyn z ok. 30 metrów tak mocno i precyzyjnie, że bramkarz wadowiczan nie miał szans.

Mówi Krzysztof Sobesto, trener juniorów Hutnika:
- Gratuluję Sandecji zwycięstwa w lidze i życzę jej powodzenia w mistrzostwach Polski. Będziemy trzymać kciuki!
Myślę, że obok Sandecji byliśmy w tym sezonie najlepsi piłkarsko ze względu na sposób gry i konstruowania akcji. Cieszy fakt, że byliśmy blisko mistrzostwa grając w 60-70 procentach chłopakami z młodszego rocznika 94. Nie udało nam się wyprzedzić Sandecji, a była na to szansa, gdyby przed rundą wiosenną nasz klub nie przeżywał kłopotów organizacyjnych. Chłopcy nie mieli normalnych przygotowań, w efekcie w pierwszych meczach tej rundy przyszedł remis z Bochnią i porażka z Unią Oświęcim. Tych właśnie punktów nam zabrakło...