Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga
Krakus ma nadzieję

BKS Bochnia - Krakus Nowa Huta 0-2 (0-1)

0-1 Fudali 28
0-2 Piwowarczyk 54

BKS: Kwarta (41 Kolanowski, 70 Wiater) - Lewicki, Bujak, Mazur (50 Niedziałek), Gawroński - Socha, Domański, Marut (41 Balicki), Klesiewicz, Łącki (41 Szymański) - Dobranowski (55 Adamczyk).
KRAKUS: Podstawa - Światłoń (41 Kowalski), Kuligowski, Biela, Ryszawy - Piwowarczyk, Kuziel (65 Kaczmarczyk), Doniec (70 Bujak), Groeger (74 Kubuśka) - Fudali (75 Sapała), Żak.

Dla Krakusa był to mecz na wagę pozostania w MLJ. Na razie formalnie nowohucianie są spadkowiczem, ale jeśli Zarząd MZPN podejmie decyzję o utrzymaniu 16 drużyn w lidze, to 12. lokata zajęta przez Krakus pozostawi go w elicie.

Goście mieli motywację i od początku dążyli do zdobycia bramek. W I połowie strzelili jedną, która dała im względny spokój. Po bardzo ładnej zespołowej akcji Fudali uderzył celnie z 14 m lewą nogą w "długi" róg. Niedługo po przerwie Piwowarczyk strzałem z 8 m przy "krótkim" słupku zapewnił Krakusowi spokój kontrolowany.

- O naszym zwycięstwie zadecydowała bezbłędna gra w obronie - mówi Stanisław Obszański, trener Krakusa. - W pierwszej połowie mieliśmy dużą przewagę, ale stworzyliśmy tylko dwie, trzy sytuacje bramkowe. Rywale, mając bardzo szybkiego napastnika, przeprowadzili chyba cztery bardzo niebezpieczne kontry. Po przerwie mieliśmy już lżej, bo gospodarze odmładzali skład i fizycznie ich zdominowaliśmy. Oni już rzadziej atakowali, my mieliśmy więcej okazji niż w pierwszej połowie, ale wykorzystaliśmy tylko jedną.

- To był wyrównany mecz
- uważa Witold Leo, trener BKS-u. - Wygrał Krakus, bo był skuteczniejszy i miał większą motywację. W drugiej połowie sędzia mógł nam przyznać karnego, ale uznał, że nie było faulu.

rk

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty