Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga
Sądeczanie trochę pośpiewali i chcieliby, by MZPN dał im odpocząć

Sandecja Nowy Sącz -  MOSiR Unia Oświęcim 3-1 (1-0)

1-0 Zięcina 38 (samob.)
2-0 Leśniak 50
2-1 Łach 62 (karny)
3-1 Szeliga 65

SANDECJA: Jacenik - Lupa, Młynarczyk, Kulpa (60 Szołdrowski), Słaby - Leśniak, Zawiślan, Złocki, Szeliga - Wilk, Baran.
UNIA: Sporysz - Chowaniec, Zięcina, Gąsiorek, Wrona - Górkiewicz (70 Taborski), Rokowski (70 Bednarczyk), Łach, Kajfasz - Semik, Góra.

Skromne zwycięstwo Sandecji nad Unią Oświęcim zagwarantowało jej prymat w Małopolskiej Lidze Juniorów młodszych. Teraz przed sądeczanami wielka gra o mistrzostwo Polski. Pierwszym rywalem będzie Sparta Prudnik - najpierw mecz na wyjeździe (prawdopodobnie w niedzielę 20 czerwca), a następnie u siebie (24 czerwca).

- Sytuacji mieliśmy dziś mnóstwo, że nie zliczę, ale długo nie mogliśmy zdobyć gola, bo chyba chłopaków paraliżowała myśl, iż mają wygrać, by zapewnić sobie pierwsze miejsce - mówi Janusz Świerad, trener juniorów Sandecji. - W końcu padły jednak trzy gole i po meczu była wielka radość. Chłopcy sobie trochę pośpiewali, najpierw na boisku, a potem w szatni. Pogratulowałem im, też z nimi pośpiewałem...

Mecz, na zakończenie sezonu w MLJ, odbył się po raz pierwszy na głównej płycie stadionu Sandecji, co bez wątpienia wpłynęło pozytywnie na komfort gry. Gospodarze mieli w I połowie zdecydowaną przewagę, ale oświęcimianie dość dobrze się bronili. Skapitulowali dopiero niedługo przed przerwą, po strzale samobójczym. Leśniak dogrywał piłkę w tzw. światło bramki, a obrońca Unii Zięcina wepchnął ją do siatki.

Po przerwie Sandecja podwyższyła. Z lewej strony dośrodkował Słaby, a zamknął akcję celnym strzałem Leśniak; piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi obrońcy (Zięciny?), ale gola zaliczyć trzeba sądeczaninowi. Niebawem goście złapali kontakt - po golu Łacha z karnego podyktowanego za faul na Semiku. Odpowiedź Sandecji była jednak prawie natychmiastowa. Po bardzo dobrym zagraniu Leśniaka do pustej bramki trafił Szeliga.

- Pamiętaliśmy z jesieni wysoką porażkę z Sandecją u siebie 0-7 - mówi Jacek Pędrys, trener Unii. - Dziś na szczęście było dużo lepiej. Tej wiosny poprawiliśmy grę w defensywie, obrońcy i bramkarz grają naprawdę dobrze, za małe mamy jednak wsparcie linii ataku. Gdy strzeliliśmy bramkę na myślałem, że uda się doprowadzić do remisu. Nie udało się, szkoda.

Trener Świerad: Chcemy odpocząć!

- To była ciężka wiosna, ostatnio graliśmy co dwa dni, chłopcy są zmęczeni - mówi Janusz Świerad, trener Sandecji. - Do pierwszego meczu o mistrzostwo Polski pozostało tylko sześć dni, a my mamy jeszcze do rozegrania w czwartek spotkanie w MLJ z Unią Tarnów. We wtorek zwrócimy się do MZPN, by nam darował granie w tym meczu, który już jest bez znaczenia dla układu w tabeli. Nie wiem, może można go przełożyć? Jeśli regulamin na to nie pozwala, to zgadzamy się na walkower. W tej sytuacji najważniejszy jest nasz udział w mistrzostwach Polski jako reprezentant Małopolski. Żeby godnie zaprezentować region musimy teraz odpocząć parę dni, zregenerować siły. Mam nadzieję, że MZPN będzie dla nas wyrozumiały.

 

RK

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty