Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga
Strzelali z daleka

Hutnik Kraków - Górnik Wieliczka 2-0 (2-0)

1-0 Nosek 25
2-0 Sierakowski 33

Sędziował Grzegorz Przybylski.
HUTNIK: Gozdek - Cieśla, Jagła, Jaskólski, Lampart - Krawczyk (75 Kot), Murzyn, Sierakowski (73 Nawrot), Witek (70 Orłowski) - Kowalczyk (65 Baran), Nosek (41 Mazanek).
GÓRNIK: Przetocki - Juszczak, Panczyk, Rudzik, Szot - Jaworski (77 Machna), Wyroba (41 Matrac), Bułat, Sowicki (41 Kubala) - Gabryś, Mazur.

Oba gole hutnicy zdobyli po uderzeniach z dystansu. Przy pierwszym golu strzelał Witek, a Nosek pospieszył ze skuteczną dobitką. Podwyższył Sierakowski, który bardzo ładnie przyjął piłkę i zza szesnastki przymierzył po "długim".

- Mecz toczył się pod nasze dyktando, graliśmy atakiem pozycyjnym, sporo było strzałów i właśnie po dwóch uderzeniach z daleka padły gole - mówi Krzysztof Sobesto, trener Hutnika. - Górnik postawił nam duże wymagania, ale tylko ze dwa razy było gorąco pod naszą bramką.

- Rozegraliśmy, mimo porażki, jeden z lepszych meczów - stwierdził Mariusz Wojtyga, trener Górnika. - Chłopcy nie powinni się wstydzić swojej gry. Włożyli dużo serca, przeprowadzili kilka fajnych akcji. Mogliśmy nawet prowadzić, ale w 6. minucie strzał Gabrysia w sytuacji "sam na sam" wybronił bramkarz. W drugiej połowie świetną okazję miał jeszcze Jaworski. Straciliśmy dwa gole po prostych błędach, ale muszę przyznać, że Hutnik było dużo lepszy od nas i to pod wieloma względami.

 

RK

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty