Skawa Wadowice - Okocimski Brzesko 1-2 (0-1)

0-1 Siwek 33
1-1 Biela 75
1-2 Świstak 78

SKAWA: Sobieszczyk - Sładowski, Mozgała, Kozioł, Góralczyk - Biela, Jończyk, Polus, Kasiarz (41 Chlebicki) - Pietruszka (70 Ziemla), Sobala.
OKOCIMSKI: Pitaś - Legutko, Kizior, Pałka, Wyczesany - Bibro, Kusiak, Gałka, Świstak (79 Szosta) - Siwek, Pasierb.

Przed meczem gospodarze poprosili sędziego o konfrontację, a że trzech brzeszczan nie miało legitymacji szkolnych, czy innego wymaganego regulaminem dokumentu potwierdzającego tożsamość, kadra gości uprawnionych do gry stopniała do dwunastu ludzi.

Wynik otworzył Siwek, który jako pierwszy dopadł do odbitej przez Sobieszczyka piłki, pakując ją do siatki.

Gospodarze wyrównali po wygraniu przez Bielę pojedynku z Pitasiem.

Ostatnie słowo należało do przyjezdnych. Kontrę prawą stroną wyprowadził Gałka, a skutecznie zamknął ją Świstak, główką trafiając do siatki.

- Byliśmy lepsi, ale co z tego, skoro pełna pula pojechał do Brzeska - powiedział Grzegorz Szulc, trener Skawy. - Przegraliśmy mecz o podwójną stawkę - dodał.

- Zdobyliśmy ważne punkty w walce o utrzymanie - ocenił Marek Małysa, trener Okocimskiego. - Chłopcy pokazali charakter, bo po konfrontacji zostało nas do gry niewielu - dodał szkoleniowiec.

(ADI)