Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga
Sandecja wygrała rzutem na taśmę

Sandecja - Garbarnia Kraków 1-0 (0-0)

1-0 Słaby (80+4)
Żółte kartki: Szczepański - Piechówka, Kasprzak.
SANDECJA
: Górski - Złocki, Młynarczyk, Kulpa, Słaby - Leśniak (41 Baran), Zawiślan, Szczepański, Wilk (75 Lupa) - Szeliga, Fałowski.
GARBARNIA: Baranek - Rojek, Piechówka, Wlazło, Kopeć - Kwit (76 Marut, 78 Wilk), Stolarski, Kasprzak, Mirończuk - Kalicki (27 Jurecki), Kozioł.

Gol strzelony w przedłużonym czasie meczu przez Słabego zapewnił juniorom młodszym Sandecji minimalne zwycięstwo nad Garbarnią.

 

Drużyny starszych juniorów Sandecji i Garbarni rozgrywały w tym samym czasie swój mecz, zatem rywalizacja młodszych kolegów toczyła się na bocznej płycie. Przypomnijmy, że w lipcu ubiegłego roku była ona areną ogólnopolskiego finału Regions’ Cup, w którym Małopolska wygrała z Wielkopolską 2-1.

Otwierająca tabelę Sandecja miała więcej do powiedzenia, choć zapewniła sobie zwycięstwo dopiero w przedłużonym czasie meczu.

- Po rzucie wolnym z połowy boiska poszło zagranie „na aferę” i Słaby posłał głową piłkę do siatki. Sądzę, że wygraliśmy zasłużenie. Wcześniej bowiem było kilka bardzo dogodnych sytuacji, po dwie mieli Fałowski i Szeliga, ponadto minimalnie przestrzelił Słaby. Muszę jednak podkreślić mądrą i dobrze ułożoną grę Garbarni, która pokazała się z dobrej strony. Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa - skomentował trener Sandecji, a kiedyś pierwszorzędny skrzydłowy, Janusz Świerad.

Z rozciętą powieką wracał do domu napastnik Garbarni, Kalicki. Jeszcze większym pechowcem był Marut, który po zaledwie minutowym pobycie na murawie tak nieszczęśliwie upadł, że złamał rękę. Trener „Garbarzy”, Stanisław Śliwa akcentuje, że kontuzja Maruta była dziełem wyłącznie złego zrządzenia losu. I bez udziału, ani tym bardziej winy ze strony rywali.
JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty