Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Michał Probierz: Kto nie ryzykuje, ten nie je kawioru2012-03-03 23:24:00

- Sytuację skomplikowała nam na samym początku meczu kontuzja Meliksona. Cały plan, jaki przygotowaliśmy, spalił nam na panewce. Najważniejsze, że zespół pokazał charakter, walczył od pierwszej do ostatniej minuty - podkreślał po meczu z Lechią trener Wisły Michał Probierz.


- Staraliśmy się parę rzeczy zmienić. Mam nadzieję, że przez następny tydzień uda nam się jeszcze parę rzeczy poprawić. Na pewno mieliśmy fragmenty, w których potrafiliśmy się utrzymać przy piłce na połowie przeciwnika. Ale jednak było dużo fragmentów takich, które wyobrażałem sobie inaczej. Mam nadzieję, że to będziemy realizowali. Dla nas dzisiaj było najważniejsze, że po tej zmianie udało się nam wygrać spotkanie. Teraz przygotowujemy się do następnego meczu, który jest dla nas bardzo istotny, z Lechem Poznań – podsumował mecz z Lechią Probierz.

- Przed przyjazdem, gdy widziałem, jak dwa dni trenowaliśmy, to widziałem u zawodników bardzo duże zaangażowanie i bardzo duże umiejętności. Na pewno nawet ten stadion sprawia, że niezależnie od tego, kto tu przyjeżdża, będzie nastawiony bardzo bojowo – dodawał Probierz.

Na razie nie wiadomo, na ile poważna jest kontuzja Maora Meliksona, który musiał zejść z boiska już w 13. minucie meczu. - Tak często bywa, że są urazy. Nie miałem jeszcze okazji rozmawiać z lekarzem. Ze względu na to, że śpimy w Gdańsku, nie będziemy mieć pełnej diagnozy. Ale po przylocie do Krakowa zrobimy wszystko, żeby wrócić na dobre tory i przywrócić go na mecz piątkowy – podkreślił trener.
- To jest mistrz Polski, wiec można zmieniać taktykę. Na pewno będziemy próbowali różnych ustawień. Ważne też, że skończyliśmy mecz w jedenastu, więc nie trzeba było nic korygować – zażartował.

Na pytanie czy planuje przywrócić do drużyny zawieszonego Patryka Małeckiego, Probierz odparł: - Trudno mówić o tym zaraz po meczu, mam większe zmartwienia, jak to poskładać. Nie rozmawiałem z właścicielem klubu. Jak wrócę do Krakowa, będziemy na ten temat rozmawiać.

- Wisła jest klubem, który musi wygrywać. Przychodząc tutaj wiedziałem, że to jest duże ryzyko, ale kto nie ryzykuje, ten nie je kawioru. Po raz trzeci przejmuję zespół w środku rundy, ale teraz człowiek ma większe doświadczenie” – powiedział trener Białej Gwiazdy.

wisla.krakow.pl


probierz 913.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty