Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Miśkiewicz: Moim wzorem był Dudek2012-07-09 13:09:00

Internetowa strona Wisły Kraków przeprowadziła wywiad z bramkarzem Michałem Miśkiewiczem, korzystając z pytań zadanych przez sympatyków Białej Gwiazdy.


Oto fragmenty:

- Jak oceniasz swoje szanse w rywalizacji z Pareiką? Proszę o szczerą odpowiedź.
- Gdybym oceniał słabo, to w ogóle bym do Wisły nie przychodził. Myślę więc, że mam na tyle siły i wewnętrznej energii, by podjąć rywalizację z Sergeiem.

- Jak ci się trenowało przy takich sławach jak Gattuso, Nesta, Pirlo?
- Trenowanie przy nich to była sama przyjemność, bo można sie było od nich wiele nauczyć, przede wszystkim woli walki i profesjonalnego podejścia do wykonywanego zawodu.

- Czy masz jakieś większe aspiracje niż Wisła i traktujesz ją jak trampolinę, która pomoże Ci się wybić i bronić barw jakiegoś klubu z europejskiej czołówki?
- Chciałbym z Wisłą osiągnąć jak największe sukcesy, ale tak jak każdy piłkarz marzę o tym, żeby zagrać w klubie z najwyższej piłkarskiej półki. Może to być Serie A.

- Kto jest Twoim największy idolem, a kogo najbardziej doceniasz w Wiśle?
- Najbardziej doceniam Radka Sobolewskiego za jego umiejętności i za to, co daje drużynie.

- Czym się różni życie w Mediolanie od życia w Krakowie?
- Życie w Krakowie jest o wiele lepsze. Mediolan jest ogromnym miastem, aczkolwiek nie przypadł mi do gustu tak jak mój ukochany Kraków.

- Jaką jesteś osobą na co dzień, jakie wartości sobie cenisz i jak spędzasz wolny czas?
- Trudno jest się samemu ocenić. Najlepiej, jak zrobi to ktoś bliski, kto mnie zna. Główne wartości, którymi się kieruję to szacunek, honor i miłość do rodziny. Wolny czas spędzam z żoną i bliskimi mi osobami. Nie mam specjalnego hobby.

- Jaki jest twój ulubiony klub piłkarski i zawodnik, na którym się wzorowałeś?
- Moim ulubionym klubem jest Wisła. Z zagranicznych klubów sympatyzowałem z AC Milan i z Liverpoolem, kiedy grał tam Jurek Dudek. To bramkarz, który był dla mnie przykładem.

- W jakim wieku zacząłeś marzyć o grze jako bramkarz?
- Jak miałem 15 lat, po przyjściu do Kmity. Jak byłem mały, to kiedy z bratem grałem w piłkę w ogrodzie, stawałem jako bramkarz między tyczkami i używałem rękawic ogrodowych do bronienia jego strzałów. Później, przed przyjściem do Kmity Zabierzów, grywałem z kolegami na boisku koło szkoły, najpierw jako napastnik, a następnie na bramce. Pewnego dnia kolega, który trenował w Kmicie, poprosił mnie o przyjście na trening, bo wypadł im jeden bramkarz. Przyszedłem i zostałem. Dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem.

- Jak wspominasz czasy gry w Kmicie Zabierzów?
- Dobrze, bo dzięki temu klubowi udało mi się dojść do miejsca, w którym teraz jestem. Ten klub będzie zawsze w moim sercu. Szkoda, że sytuacja w Kmicie jest teraz taka jaka jest. Miło wspominam też Świt Krzeszowice i Tramwaj Kraków.

wisla.krakow.pl (AM)




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty