Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Stal ma zagrać ambitnie i zgarnąć trzy punkty2010-03-26 14:10:00 Miłosz Bieniaszewski

Tydzień temu Stal Sandeco Rzeszów przegrała na inaugurację rundy wiosennej w Jastrzębiu. W niedzielę o godzinie 16 rzeszowian czeka arcyważny mecz z Sokołem Aleksandrów Łódzki i w nim podopieczni Andrzeja Szymańskiego po prostu muszą wygrać. Mają też pokazać charakter, którego zabrakło w poprzednim spotkaniu.


Po meczu z GKS wiele było zastrzeżeń do postawy części piłkarzy. Początkiem tygodnia odbyły się rozmowy zawodników z trenerem i prezesem sekcji Jackiem Szczepaniakiam, podczas którego padło trochę mocnych słów. Z Sokołem piłkarze zagrają więc o swoją przyszłość. -  Jeżeli nie będzie zaangażowania to może się to skończyć drastycznymi krokami - mówił w środę portalowi sportowetempo.pl trener Szymański.

Tak się składa, że jesienią właśnie w Aleksandrowie Łódzkim rzeszowianie sięgnęli po pierwszą wygraną, Stal zwyciężyła 3-0 po golach Sergesa Kiemy, Emmanuela Udoudo i Piotra Dudy. Rywal ten jest więc do ogrania, tym bardziej, że na obcych boiskach radzi sobie słabo i w meczach wyjazdowych zdobył zaledwie 6 goli. Właśnie atak jest najsłabszą stroną rywala rzeszowian, lepiej za to spisuje się jego defensywa (23 bramki stracone). Zimą w Sokole nie doszło do większych zmian i w dalszym ciągu jest to drużyna stanowiąca kolektyw, w którym brak znaczących nazwisk. Niedzielny rywal rzeszowian prezentuje mało wyszukany styl gry i mecze z jego udziałem raczej nie należą do zbyt efektownych. Można się więc spodziewać, że w Rzeszowie zagrają podobnie, aby tylko nie przegrać. W końcu mają nad Stalą 9 punktów przewagi i jeden punkt wezmą w ciemno. Dużo więc będzie zależało od dyspozycji napastników i ofensywnie usposobionych pomocników Stali. Jeszcze w środę wydawało się, że będą spore kłopoty z obsadą napadu, ale dzisiaj sytuacja ta wygląda trochę lepiej. - Cieszymy się, bo Irek Gryboś już z nami trenuje i wszystko powinno być z nim w porządku. Wciąż jednak jest znak zapytania przy Wojtku Fabianowskim. W jego wypadku wszystko rozstrzygnie się po sobotnim rozruchu - mówi drugi trener Stali Jacek Hus. Wobec absencji za kartki Karola Wójcika najpewniej w ataku można się spodziewać duetu Ireneusz Gryboś - Damian Wolański. Do pomocy wracają już Krzysztof Majda i Krzysztof Krauze, a obronę wzmocnią Krzysztof Hus i Chukwuemeka. Trenerzy mają więc większe pole manewru i jest teraz z kogo wybierać. Oprócz Wójcika na pewno zabraknie jeszcze tylko Mateusza Rzucidły, któremu odnowiła się kontuzja pleców. - Był w Krakowie na konsultacji, ale potrzebny jest jeszcze rezonans magnetyczny i dopiero wtedy będziemy wiedzieli co się dzieje - tłumaczy Hus. - Nie możemy jednak oglądać się na kłopoty, tylko wyjść i od początku walczyć. Przegrać zawsze można, ale trzeba mieć pewność, że zrobiło się na boisku wszystko, aby zwyciężyć, a tego w Jastrzębiu zabrakło. Teraz nawet żaden remis nie wchodzi w grę. Musimy wygrać i tyle - kończy.

Przypuszczalny skład Stali Sandeco Rzeszów

Tomasz Wietecha - Tomasz Tomasik, Piotr Duda, Chukwuemeka, Krzysztof Hus - Wojciech Krauze, Serges Kiema, Mateusz Orzechowski, Janusz Iwanicki - Damian Wolański (Wojciech Fabianowski), Ireneusz Gryboś.


Miłosz Bieniaszewski
hus.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty